JABLANICA, CZYLI NAJLEPSZA JAGNIĘCINA W BOŚNI oraz muzeum bitwy nad Neretwą

Facebooktwitter
Jablanica i jeden z eksponatów w Muzeum Bitwy nad Neretwą
Jablanica i jeden z eksponatów w Muzeum Bitwy nad Neretwą

Dziś w moim kolejnym wpisie z czerwcowego wyjazdu do Bośni i Hercegowiny zabieram Was na najlepszą jagnięcinę na Bałkanach oraz do Muzeum Bitwy nad Neretwą. Udajemy się mianowicie do bośniackiego miasta Jablanica. Samo miejsce nie należy do punktów często odwiedzanych przez turystów zwiedzających kraj.

Ja także bym tu najprawdopodobniej nigdy nie zajrzał, gdyby nie jeden wolny dzień od zwiedzania Sarajewa, który postanowiłem wykorzystać, aby jednak do grodu nad Neretwą zajrzeć. Wcześniej poznawałem Tuzlę, gdzie spędziłem jeden bardzo upalny czerwcowy dzień. Potem przez trzy dni porządnie Sarajewo, o czym będzie w kolejnych notatkach. Do Jablanicy postanowiłem się wybrać rzecz jasna pociągiem. Kolej w Bośni i Hercegowinie wprawdzie z punktu widzenia turysty jest mało przydatna, to jednak uruchamia kilka połączeń przepiękną trasą z Sarajewa przez Konjić i Jablanicę do Mostaru. Linia ta może nie jest tak widokowa, jak legendarna kolej w chmurach z Belgradu do Baru, to jednak kilka lat temu zrobiła na mnie duże wrażenie. Jechałem wtedy jeszcze starym, szwedzkim wagonem podarowanym kolejom bośniackim po ostatniej wojnie. Miejscowi palili, połowa  pasażerów jechała bez biletu, dając konduktorowi w łapę. Ja podziwiałem przez okno fantastyczne krajobrazy.

Gdy byłem w Bośni i Hercegowinie w 2017 roku, to do Mostaru i Konjica musiałem w maju tamtej wiosny udać się niestety autobusami. Transport i komunikacja autobusowa działa tu zupełnie dobrze, jednak ja i tak kocham pociągi. Na szczęście końcem czerwca wspomnianego roku remont linii kolejowej się zakończył. Wyruszyły także na nią flagowe pociągi Talgo, zakupione swego czasu przez bośniacki zarząd kolei państwowej. Była z tym niezła heca, bo przez bardzo długi czas mega drogie wagony stały odstawione w krzakach. Dzięki Bogu sytuacja została naprawiona i pociągi relacji Sarajewo-Mostar-Caplijna, Sarajewo-Bihać, Sarajewo-Banja Luka zestawione z tych pudeł są dumą całego kraju. Sam nigdy tym typem wagonu nie jechałem i byłem strasznie ciekawy, czy rzeczywiście w środku będzie tak fajnie, jak na zewnątrz. Zatem pojawiłem się czerwcowego poranka na sarajewskim dworcu, zbudowanym specjalnie na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 1984 roku. Pociąg już stał w peronach i tu pierwsze zaskoczenie: bilety teraz się sprawdza przed wejściem.

 

 

Zwiedzanie Jablanicy

 

Wyjechaliśmy o 7.15 i punktualnie o 8.32 pociąg przybył na stację Jablanica Grad, czyli Jablanica Miasto. Talgo zaskoczyło mnie mega mocną klimatyzacją (taką, że trzeba było się ubierać), ogromną przestrzenią na nogi nawet w 2 klasie i bardzo niewygodnymi siedzeniami. Plecy oraz cztery litery bolały mnie już po godzinie drogi. Gdy wysiadłem na peronie i zobaczyłem miasto pomyślałem, że oprócz Muzeum Bitwy nad Neretwą to właściwie nie za bardzo będzie tu co robić przez cały dzień. Ponieważ placówka była jeszcze nieczynna, udałem się na kawę po bośniacku i zacząłem obchodzić miasteczko. Leży ono nad Neretwą poniżej Konjica i Jeziora Jablanickiego, pomiędzy dwoma najwyższymi grupami górskimi Bośni i Hercegowiny: masywem Prenj (z najwyższym szczytem Zelena Glava liczącym 2155 metrów) i Cvrsnicą (ze szczytem Plocno o wysokości 2228 metrów). Jest on najwyższym w kraju, lecz niedostępnym dla turystów.

Bitwa nad Neretwą

W okolicach Jablanicy w dniach 9 lutego – 31 marca 1943 roku miała miejsce jedna z największych bitew partyzanckich na terenie Jugosławii. Podczas tzw. Czwartej Ofensywy Niemcy podjęli próbę unicestwienia partyzantów Josipa Broz Tity w zachodniej Bośni. Licząca 20.000 żołnierzy armia Marszałka bohatersko walczyła z przeważającymi siłami hitlerowców i czetników. W bitwie zginęło około 8 tys. partyzantów, a 2 tys. dostało się do niewoli. Pomimo strat, partyzanci nie dali się otoczyć i zdołali ochronić swoje dowództwo i szpital. Wywalczyli sobie drogę przez Neretwę i skierowali się następnie w stronę Czarnogóry. Przez tymczasowy most ewakuowano nie tylko żołnierzy, ale także tysiące cywilów i szpital polowy z licznymi rannymi.

Rzeczywiście jak widać na zdjęciu miasto, jest przepięknie położone. Niesamowite masywy górskie są prawie na wyciągnięcie ręki. Gdybyśmy kontynuowali swoja podróż dalej do Sarajewa, to w pobliżu miasta znajduje się jezioro Jablanickie. Ten długi na 30 kilometrów i wąski akwen powstał po przegrodzeniu Neretwy wysoką na 85 metrów betonową zaporą leżącą kilka kilometrów od grodu.

By ją ujrzeć, trzeba w Jablanicy skręcić na drogę M 16.2 w stronę Bugojna. Zapora wystąpiła w brytyjskim filmie wojennym „Komandosi z Nawarony” z 1978 roku, który nasi starsi Czytelnicy na pewno pamiętają. Jablanica z kolei była planem filmowym dla jugosłowiańskiej superprodukcji „Bitwa nad Neretwą” („Bitka na Neretvi”) z 1969 roku. Zrealizowany z wielki rozmachem obraz był nominowany nawet do Oskara.

 

Muzeum Bitwy nad Neretwą

 

Jednak jedynym powodem, dla którego ja Jablanicę chciałem odwiedzić, była wizyta w Muzeum Bitwy nad Neretwą. O samej, jednej z wielu, heroicznej batalii partyzantów Tito poczytacie w ramce informacyjnej w poprzedzającym akapicie tego tekstu. Mnie przed przyjazdem zainteresowały także zdjęcia zawalonego mostu kolejowego oraz muzealnego pociągu, będącego także jednym z eksponatów. Zwiedzanie placówki rozpocząłem od obejrzenia ekspozycji w budynku muzealnym. Widać, że trochę nadgryzionego przez ząb czasu. Z tego, co zrozumiałem muzej, był nieczynny w czasie wojny w latach 90. Udało się jednak go uruchomić i Jablanica liczy na przyciągnięcie turystów. Został on otwarte w 1978 roku w ramach obchodów 35 rocznicy bitwy. Jest to obecnie cały kompleks, na który składają się: Grób Partyzantów, Pomnik Obchodów Rocznicy Bitwy nad Neretwą, Park Pamięci, biblioteka oraz ekspozycja  muzealna właśnie. Obejmuje ona liczne pamiątki z okresu II wojny światowej. W jego wnętrzach obejrzałem także prezentację tradycyjnego wyposażenia wiejskich domostw z rejonu Jablanicy.

Jednak jego największą atrakcją, przyciągającą turystów i wycieczki zorganizowane, jest zawalony most i lokomotywa parowa, stojąca nad brzegami Neretwy. Przeprawa to tak naprawdę replika, zbudowana na potrzeby wspomnianego wcześniej jugosłowiańskiego filmu. Widok konstrukcji zanurzonej w szmaragdowych wodach Neretwy zrobił na mnie spore wrażenie. Aby go ujrzeć, należy zejść na sam dół ścieżką nad brzegi rzeki. Tam wykonamy najlepsze ujęcia, tam także będzie się można zdrowo ochłodzić. Następnie, gdy już muzeum i miasteczko zwiedziłem, udałem się na ponoć najlepszą jagnięcinę w Bośni i Hercegowinie. Dzięki Marcinowi z Pociągu na Bałkany wiedziałem, że muszę barana w tej okolicy spróbować. Nie jestem wielkim miłośnikiem, ale rzeczywiście pecenje było super. Niebo lepsze niż te, które jadłem miesiąc potem w Czarnogórze w Żabljaku. 

Czy zatem Jablanica jest miejscem, gdzie warto w ogóle zajrzeć? I tak, i nie. Jeżeli goni nas czas i plany mamy napięte jak bycze jaja, to można zrobić krótki przystanek na pieczoną owcę właśnie, kilka fotosów z pociągiem i mostem. Natomiast gdy kochacie Jugosławię czasów wielkiego Marszałka Tito, to wizyta tutaj jest punktem obowiązkowym. Jako że ja tak właśnie mam to jednodniowy wypad z Sarajewa uznaję za bardzo udany. Wprawdzie pod koniec pojawiły się małe perturbacje z pociągiem, ale za to między innymi właśnie tak Bałkany kocham. Przed Wami jeszcze informacje praktyczne, filmik, panoramy i galeria zdjęć. Zapraszam do dalszej części wpisu.

 

 

Jablanica – informacje praktyczne

 

  • Miasto leży 82 kilometry od Sarajewa i 47 kilometrów od Mostaru. Jadąc ze stolicy Bośni i Hercegowiny w kierunku południa kraju i tak będziemy tędy jechać;
  • Jeżeli nie posiadamy własnego samochodu tak, jak ja to bez problemu dotrzemy tu komunikacją publiczną. Autobusów jest od groma kursujących na najpopularniejszej turystycznie w kraju trasie Sarajewo-Mostar więc ze złapaniem tamtejszego PKS-u problemu nie będzie;
  • Pociągów jest dużo mniej, ale przejazd jedną z najpiękniejszych linii kolejowych nie tylko w Bośni a na całych Bałkanach jest atrakcją samą w sobie. Trasę jak już wcześniej wspomniałem przemierzają piękne wagony Talgo, widoki są zacne, standard podróży dobry;
  • Rozkład jazdy za to woła o pomstę do nieba. Marszruta mogłaby być żyłą złota dla bośniackich kolei, ale oferta w postaci dwóch całorocznych par pociągów jest naprawdę słaba. Autokary jeżdżą tam i z powrotem w zasadzie pełne turystów. Rozkład jazdy połączenia przygotowałem dla Was w tabelce:
RelacjaSarajewo-JablanicaJablanica-Sarajewo
Odjazdy 7.15, 16.497.12, 17.38
Przyjazdy8.32, 18.118.33, 18.55
Cena 9.40 KM (20 zł)9.40 KM (20 zł)
UwagiNa bilet kupowany tam i z powrotem otrzymujemy 20% ulgi - kosztuje wtedy taka podróż 15.40 KM (34 zł). Nazwa handlowa to POVRATNO PUTOVANJE
  • Jeżeli zastanawiacie się gdzie i co zjeść w Jablanicy, to polecam oba miejsca, jakie odwiedziłem. Jagnięcinę jadlem w restoranie Zdrava Voda i rzeczywiście w tym rejonie kraju jest chyba najlepszy baran na całych Bałkanach. Kiedy za smakiem owcy nie przepadacie, to w centrum miasteczka jest kilka knajpek. Ja zjadłem tam obiad – szaszłyki z kurczaka z domowymi frytkami;
  • Muzeum Bitwy nad Neretwą w sezonie letnim od 1 kwietnia do 31 października jest czynne od 8 do 16 na tygodniu (w weekendy od 9 do 16), natomiast w czasie zimowym od 1 listopada do 31 marca tylko w dni robocze od 8 do 16. Cena biletu dla osoby dorosłej bez przewodnika to 2 KM. Oprowadzanie z przewodnikiem jest tyko możliwe dla grup zorganizowanych.

 

Jablanica na filmie (PLAY)

 

 

Jablanica w panoramach (KLIK)

 

 

Galeria zdjęć (KLIK)

 

 


Jeżeli podobał Ci się  wpis oraz Jablanica i Muzeum Bitwy nad Neretwą a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia  bloga i  polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂


 

ZAPRASZAMY POZNAJCIE LEPIEJ PIĘKNĄ BOŚNIĘ I HERCEGOWINĘ 🙂 🙂 🙂

Przejdź do komentarzy

Facebooktwitter