KRATOVO, CZYLI MIASTO KAMIENNYCH WIEŻ na uboczu turystycznych szlaków

Facebooktwitter
Kratovo
Kratovo to miasto kamiennych wież i pysznego jedzenia

Dziś, w moim drugim wpisie z miejsc odwiedzonych w wakacje w Macedonii (Północnej) odwiedzimy Kratovo. W mieście byłem już w grudniu dwa lata temu, jednak padało prawie cały dzień i właściwie nie było jak cokolwiek o tym miejscu napisać. Pamiętam, że malutki busik z centralnego dworca autobusowego w Skopje jechał przez prawie zupełnie nieturystyczne rejony kraju.

Wtedy miasteczko zrobiło na mnie nieco przygnębiające wrażenie. Licząca 7.000 mieszkańców osada górnicza ma lata swej świetności już dawno za sobą i widać to było na każdym kroku. Kratovo, położone na zachodnich obrzeżach pasma górskiego Osogovske planine, reklamuje się jako atrakcja turystyczna i z pewnością ma warunki, żeby nią zostać. Wtedy moją uwagę zwróciła ciekawa lokalizacja grodu w głębokich skalistych dolinach, wśród gór, w rozmytym erozją kraterze wygasłego wulkanu, zabytkowe tureckie mosty i kamienne wieże. Zapamiętałem także fantastyczną gradską kafanę (restaurację miejską), gdzie zjadłem najlepszą i chyba największą szopską w życiu wraz z turli tavą, czyli zapiekanką mięsną. Jedzenie było przepyszne a ceny, nawet jak na Macedonię, bardzo korzystne. Zresztą więcej o kuchni macedońskiej przeczytacie sobie u nas w osobnym artykule jej poświęconym.

Kontrastowały one jednak z brudną rzeką i wszechobecną atmosferą biedy i opuszczenia. Postanowiłem jednak, że ujrzę Kratovo latem. Zimą nigdzie nie jest ładnie a kamienne wieże, zostały mi jednak tamtej zimy w pamięci. Zatem z dużo lepszym nastrojem wybrałem się lipcowego poranka na stanicę autobusową, wyciągnąlem z bankomatu macedońskie denary i zakupiłem bilet. W stolicy szykował się kolejny mega gorący dzień, w Kratovie miało być kilka stopni mniej. Czekający już na peronie busik (z wyglądu dość leciwy) zaskoczył mnie pozytywnie działającą klimatyzacją w środku. Po dość przyjemnej i niedługiej w sumie podróży zacząłem poznawać okolicę i wjechaliśmy do miasteczka. Przystanek autobusowy mieści się pod supermarketem. Niestety, nie posiada żadnego umieszczonego rozkładu jazdy, dlatego też zawsze warto zapytać się kogoś miejscowego o powrót do Skopja. Gdy wysiadłem z pojazdu,  zakupiłem coś do picia i poszedłem zwiedzać miasteczko.

 

Kamienne wieże i tureckie mosty Kratova

 

 

Kratovo przez stulecia rozwijało się jako duży ośrodek górniczy. W okolicznych górach wydobywano m.in. złoto i srebro, a także miedź i żelazo. Pierwszą górniczą osadę założyli Rzymianie – zwała się Kratiskara, a w czasach bizantyjskich funkcjonowała pod nazwą Koriton lub Kratis. Słowianie zaczęli się tu pojawiać w VI w. W średniowieczu miasto okalały fortyfikacje, działały tu liczne zakłady rzemieślnicze, huty i kuźnie, rozwijał się handel. W XIV w. Kratovo znalazło się pod panowaniem tureckim. Było na tyle interesującym ośrodkiem, że sułtan Murat podczas wyprawy do Kosowa zatrzymał się właśnie tutaj, żeby podziwiać jego urodę i rozwój. Proces islamizacji tych ziem nie zawsze przebiegał spokojnie. W 1515 r. żywcem spalono św. Georgija Kratovskiego, który odmówił przyjęcia obcej religii. W 1689 r. pod wodzą Karposa wzniecono antytureckie powstanie. W czasie jego trwania miasto poważnie ucierpiało, podobnie jak kopalnie, które zamknięto na ponad 100 lat. Na początku XIX w. Turcy ponownie rozpoczęli eksploatację złóż. W 1836 r. w Kratovie żyło 56 tys. osób, czyli wielokrotnie więcej niż obecnie. Niestety, do końca XIX w. przemysł wydobywczy niemal upadł, a piękna dawniej Carsija, w zasadzie przestała istnieć.

Zabytkowe mosty Kratova

Miasto przecinają głębokie wąwozy co najmniej siedmiu różnych cieków wodnych. Aby umożliwić komunikację w średniowieczu (głównie w początkach panowania tureckiego) ich brzegi spięto kamiennymi mostami. Najciekawsze przerzucono nad rzeką Tabacką. Grofcanski most, z ostrułkową arkadą, przylega do dawnej Carsji, po której pozostało kilka uliczek w starym stylu. Kilkadziesiąt metrów dalej na północny wschód wybudowano najbardziej centralnie usytuowany Carsijski most, z którego widać sąsiednie mosty oraz Wieżę Zegarową. Uliczka skręcająca przed nią w prawo prowadzi na Jokciski most, a żeby zobaczyć Amamski most, trzeba pójść dalej na północny wschód ul. Planinską. Z mostu Dżonov pozostały tylko kamienne przyczółki, na których oparto drewnianą kładkę.

Ja mam wielki sentyment do dawnych górniczych miasteczek. Jest w nich jakaś magia i czar, chociaż przeważnie ich obecne noce i dnie, to tylko wspomnienie wspaniałej przeszłości. Na moim Dolnym Śląsku uwielbiam Złoty Stok, Nową Rudę i Kowary, mimo że ewidentnie urodą nie grzeszą. Tak samo było z Kratovem. Oprócz kamiennych mostów, o których możecie sobie poczytać w ramce obok, najbardziej w oczy rzucają się fantastyczne kamienne wieże.

Miasto słynie ze średniowiecznych wież obronnych. Było ich pierwotnie 12, a zachowało się sześć. Masywne kamienne budowle wzniesione na planie kwadratu, z niewielkimi otworami okiennymi, powstały mniej więcej w XII w. Wewnątrz nie było schodów, na górne piętra wchodziło się po drabinach – w razie ataku wciągano je, odcinając drogę napastnikom. Podobne rozwiązania stosowano na greckim Peloponezie oraz na Kaukazie. Później, kiedy zmieniono sposób prowadzenia wojen i wieże straciły walor obronny, zaczęto ich używać jako magazynów na rudę żelaza – wtedy też w większości z nich powstały schody. Na mnie wieże zrobiły wrażenie. Wcześniej myślałem, że te budowle możemy spotkać tylko na Zakaukaziu, a nie na Bałkanach czy w Macedonii. Kratovo ma się czym pochwalić i mam nadzieję, że wieże doczekają się renowacji.

 

Wieża Zegarowa i Pałac beja

 

Najpiękniejszą i najlepiej zachowaną kamienną wieżą Kratova jest stojąca w centrum  Wieża Zegarowa (Saat kula; XII w.). Ma, jak widzicie na zdjęciu, kopertowy dach z łupków z drewniano-blaszaną wieżyczką w środku. W pobliżu nieco bardziej na zachód (dojście ul. Toso Kukovski), stoi niska, podniszczona Zlatkova kula. Efektownie prezentuje się natomiast, ostatnio odrestaurowana, wysoka Simiceva kula, usytuowana jeszcze dalej na zachód, nad ul. Goce Delceva. Trzy pozostałe wieże: Krsteva kula, Srezka kula i Hadżi-kostova kula stoją obok siebie, ponad ul. Josif Daskalov, prowadzącą do Radin mostu. Przy Grofcanskim moście stoi kamienny pałac beja, budynek z pobieloną, charakterystycznie wysuniętą nadbudówką od strony rzeki. Po niedawno przeprowadzonej renowacji pełni rolę ośrodka kultury. Mieści się w nim m.in. ekspozycja muzealna z regionalnymi zbiorami archeologicznymi i historycznymi oraz z kolekcją monet.

W mieście zachowało się kilka zabytkowych cerkwi. Przy ul. Josifa Daskalova, po drodze do Radin mostu, stoi cerkiew św. Jana Chrzciciela (Crkva sv. Jovan Kristitel, inna nazwa sv. Jovan Opsecen). Dzisiejszy kształt zyskała w 1836 r. Frontową część przysadzistej świątyni z niską absydą z tyłu stanowi arkadowy narteks zewnętrzny, wsparty na grubych białych kolumnach. Zachował się tu wyraźny fresk przedstawiający wizerunki świętych. Blisko dawnego dworca autobusowego, przy nowym moście, wciśnięta między drogę a rzekę, wznosi się cerkiew św. Jerzego Kratovskiego (Crkva sv. Gjeorgij Kratovski) z 1925 r., z ośmioboczną wieżyczką i pobielanym korpusem. Cerkiew św. Mikołaja Cudotwórcy (crkva sv. Nikola Cudotvorec) z XVII w., usytuowaną na północ od centrum, odrestaurowano w 1854 r.

Ja na tym zwiedzanie Kratova zakończyłem. W jego okolicach jest jeszcze kilka bardzo ciekawych miejsc, mianowicie: monastyr Sveti Gavril Lesnovski oraz znajdujące się nieopodal wsi Ketenovo niezwykłe skalne ostańce Kameni kukli. Kamienne Lalki wraz z klasztorem zostawiłem sobie na kolejną wizytę w Macedonii (dla mnie nie północnej). Chciałbym także zajrzeć wtedy do monastyru sveti Joakim Osogovski, który na zdjęciach wygląda niesamowicie pięknie. Tymczasem gorącego, lipcowego dnia, gdy już obejrzałem Kratovo, udałem się na prawdziwą macedońską ucztę do Gradskej kafany. Poprzednim razem zapamiętałem wspaniałe jedzenie i wspomnienie nie było błędne. Tak było i tym razem. Ceny to 60% tego, co w Skopje. Porcje tutejszym zwyczajem ogromne a smak wyśmienity. Gdy już sobie pojadłem, wróciiłem ostatnim popołudniowym busikiem do macedońskiej stolicy. Przed Wami jeszcze pakiet informacji praktycznnych, filmik oraz panoramy i galeria zdjęć. Zapraszam do dalszej części wpisu.

 

 

Kratovo – informacje praktyczne

 

  • Miasteczko leży 90 km od Skopja, już blisko granicy z Bułgarią. Samochodem dotrzemy tu bez większych problemów, natomiast turyści proekologiczni i niezmotoryzowani także sobie bez większych problemów poradzą;
  • Kratovo nie posiada niestety połączenia kolejowego. Od lat jest budowana zapowiadana linia kolejowa z Macedonii do Bułgarii. Nawet widziałem w imponujące budowle inżynieryjne po drodze z busika Skopje-Kratovo, jednak nie wydaje mi się, aby budowa miała w jakiejś dającej się ogarnąc przyszłości zakończyć;
  • Dlatego pozostałe nam skorzystać z komunikacji autobusowej. Przemierzając przez wielu już lat Macedonię mam wrażenie, że kraj dużo biedniejszy przecież niż Polska, dość dobrze dba o swoje PKS-y. Dotrzemy w zasadzie wszędzie. Dla Waszej i swojej wygody rozkład jazdy wraz z cenami przygotowałem w tabelce:
RelacjaSkopje - KratovoKratovo - Skopje
Odjazdy7.30, 9.00, 13.00, 16.00, 16.406.30, 7.50, 14.58, 17.01, 19.00
Przyjazdy9.30, 11.00, 15.00, 18.00, 18.358.30, 9.30, 16.50, 18.52, 20.45
Cena↓ 250 MKD (17,5 zł)
↑↓ 400 MKS (28 zł)
↓ 250 MKD (17,5 zł)
↑↓ 400 MKS (28 zł)
Uwagi↓ - cena TAM
↑↓ - cena T/P
↓ - cena TAM
↑↓ - cena T/P
  • Najbardziej przydatny autobusowy internetowy rozkład jazdy ze Skopje w kierunku  całej Macedonii (nie-północnej) sprawdzicie sobie stołecznej stacji autobusowej. Korzystam z niego od dobrych kilku lat i w zasadzie zawsze się sprawdza;
  • Gdzie zjeść w Kratovie? Tu polecam tylko i wyłącznie 1 miejsce: Gradską Kafanę w samym sercu miasteczka. Jest to jedno z typowych, nie-turystycznych miejsc, za które Bałkany kocham. Pyszne, asutentyczne lokalne jedzenie w fantastycznej cenie. Polecam spróbować zwłaszcza turli tavę, sałatkę szopską oraz pastramajkę;
  • W miasteczku znajdziemy na jego głównyn placu kilka bankomatów, pocztę, jest nawet malutka informacja turystyczna, gdzie zakupiłem pocztówki i magnesiki;

 

Kratovo na filmie (PLAY)

 

 

Kratovo w panoramach (KLIK)

 

 

Galeria zdjęć (KLIK)

 

 


Jeżeli podobał Ci się wpis oraz Kratovo a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia bloga i  polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂


 

ZAPRASZAMY POZNAJCIE LEPIEJ MACEDONIĘ — PRAWDZIWE SERCE BAŁKANÓW 🙂 🙂 🙂

Przejdź do komentarzy

Facebooktwitter