Marcin Bałkany, Rumunia

SKANSEN „ASTRA” W BRASZOWIE, czyli Muzeum Tradycyjnej Cywilizacji Ludowej to największy skansen Rumunii

Facebooktwitter
Skansen Astra
Skansen Astra w Sybinie to największe tego typu muzeum w Rumunii

W naszej kontynuacji wpisów z czerwcowego wyjazdu do rumuńskiej Transylwanii zabieramy Was dzisiaj do skansenu Astra. Muzeum Tradycyjnej Cywilizacji Ludowej „ASTRA”, jak brzmi jego oficjalna i pełna nazwa, to ostatnie miejsce, jakie opiszemy w ramach części turystyczno-krajoznawczej tamtego wyjazdu. Następne notatki będą już czysto praktyczne.

Skansen Astra miał być moim finalnym miejscem, jakie chciałem w Rumunii obejrzeć. Wcześniej przez cały tydzień zwiedzałem najpierw Braszów, potem Rasnov i Zamek w Rasnovie, największe rozczarowanie wyjazdu, czyli Zamek Bran, piękny i niesamowity saski Biertan oraz zaskakujący Medias. Sybin zostawiłem sobie na koniec. Zastanawiałem się czy ostatni dzień w rumuńskim Krakowie poświęcić na Muzeum Brukenthala, czy odpoczywać właśnie w skansenie. Trudno było mi się zdecydować, ale zapowiadano najbardziej gorący dzień podczas tamtego tygodnia, więc stwierdziłem, iż poszukam oddechu od upału wśród zabytkowych domostw.

Tramwaj w Sybinie

Gdy wysiadłem z autobusu miejskiego u bram skansenu, zaciekawiły mnie znajdujące się tu tory tramwajowe. Okazuje się, że Sybin jako, drugie miasto w Europie*, wybudował sobie tramwaje. Ich historia jest trochę smutna, ponieważ tramwajów w Sibiu już nie ma. Ostatnia linia miejska z dworca kolejowego została zlikwidowana w 1972 roku. Tory, jakie widziałem, to podmiejska trasa do wsi Rasinari. Teoretycznie kursuje tam tramwaj zabytkowy, ale niestety torowisko wyglądało na takie, po którym nic już od dawna nie jeździ. Źródła rumuńskie (TUTAJ – KLIKtwiedzą, że zabytek kursuje w soboty i niedziele dwa razy dziennie, ale niestety nic takiego nie mogę potwierdzić. 

*Dzięki Czytelnikowi, który zwrócił na to uwagę, okazuje się, że informnacja podana zarówno w internecie jak i w przewodniku Pascala jaest zupełnie błędna.

Zatem pewnego gorącego, czerwcowego przedpołudnia udałem się na przystanek autobusowy i razem z paroma niemieckimi turystami, pojechałem na drugi koniec miasta. „ASTRA” znajduje się za południową dzielnicą Padurea Dumbravii. Po około 5 kilometrach od centrum, autobus dowozi nas do położonego wśród lasu, największego rumuńskiego skansenu. Muzeul Civilizatei Populare Traditionale Astra – tak brzmi jego nazwa. Na ogromnym obszarze, wokół niewielkiego jeziorka, zgromadzono tutaj domy, zagrody, cerkwie, urządzenia gospodarcze ze wszystkich części kraju. Obiekty pogrupowane są tematycznie, według funkcji, jakie pełniły na dawnych, rumuńskich wsiach. Była to też dla mnie pierwsza, porządna wizyta w jakimś skansenie i sprawdzian, czy takie miejsca mi się spodobają. Zatem zaczynajmy 🙂

 

Zwiedzanie skansenu Astra w Sybinie 

 

Zapowiadało się, że zwiedzanie muzeum będzie bardzo ciężkie. Zwykle dzień przed nadejściem chłodnego frontu atmosferycznego jest najbardziej gorąco i nieznośnie. Było też i tak tym razem. Gorąco było niesamowicie, w dodatku wilgotno i duszno. Na terenie kompleksu chciałem spędzić przyjemnie cały dzień aż do wieczora. Niestety, już przed południem, wiedziałem, że będzie to niemożliwe. Próbowałem robić jakieś zdjęcia, co nawet się udawało, ale już na większą kontemplację skarbów kultury ludowej, jakie tu zgromadzono, za wiele siły po tygodniowej transylwańskiej wędrówce, nie miałem. Skansen powstał w 1963 roku. Dawniej funkcjonował jako Muzeum Techniki Ludowej i w ekspozycji, jak sama nazwa wskazywała, kładziono nacisk na wiejskie maszyny: młyny, wiatraki, prasy do tłoczenia winogron itp. Ze skansenem sąsiaduje natomiast najstarszy w Rumunii ogród zoologiczny.

Cywilizacja drewna

Zwiedzając skansen Astra miałem uczucie przedziwnego deja-vu. Widząc te wszystkie drewniane budowle, poczułem się, jakbym przeniósł się trochę w świat gier The Settlers. I rzeczywiście, nagromadzenie tutaj niewiarygodnej ilości i różnorodności form drewnianych wiatraków, młynów, zagród, środków transportu, obróbki materiałów, tkactwa, garbarstwa jest ogromne. Zwiedzając skansen, odkrywamy prawdziwą „cywilizację drewna” i cofamy się w czasie.

Samo muzeum jest ogromne i na wielkim obszarze możemy podziwiać eksponaty ilustrujące wszystkie dziedziny życia wiejskiego i rzemieślniczego. Dla miłośników skansenów wizyta w nim jest na pewno punktem obowiązkowym. Mnie przeszkadzało jednak to, że właściwie do żadnego domostwa nie można było wejść do środka. Upał także nie polepszał sprawy i po trzech godzinach byłem już solidnie zmęczony. Za to bardzo podobało mi się stadko kaczek, baraszkujące nad strumykiem oraz grupka gęsi, którą także spotkałem. Oczywiście są one wybornymi modelkami i na zdjęciach wychodzą pięknie. Co ciekawe, nawet jako dziecko, nigdy gęsi się nie bałem i mam do dziś dnia do nich wielki sentyment.

Muzeum jest podzielone na pięć sektorów: rolnictwo, hodowla zwierząt, pszczelarstwo, rybołówstwo i myślistwo. Ekspozycje zajmują powierzchnię 96 hektarów a ścieżka poprowadzona przez skansen ma 10 kilometrów długości. Możemy podziwiać chaty z najróżniejszych części Rumunii, instalacje wiejskiego rzemiosła i przemysłu, a nawet jest tutaj drewniana cerkiew z Maramureszu.

 

 

Dzień w skansenie Astra – czy warto?

 

Zanim wybrałem się tutaj zastanawiałem, się czy mój ostatni dzień w Rumunii poświęcić na zwiedzanie Muzeum Bruckenthala i wszystkich jego placówek (więcej na ten temat w moim wpisie z Sybinu), czy udać się tutaj. Powiem, że dla mnie było zdecydowanie za gorąco i byłem także już bardzo, bardzo zmęczony po tygodniowym objeździe atrakcji całej Transylwanii. Dlatego też obiekt, który jest obiektywnie rzecz biorąc piękny i ciekawy, nie dał mi tyle przyjemności, ile powinien. Poza tym ja jednak raczej nie zostanę fanem skansenów i wizyta raz (na bardzo rzadki czas) mi w takim miejscu w zupełności wystarczy. Moje zdanie jest takie: jeżeli interesuje Was sztuka ludowa, uwielbiamy wiejskie klimaty i kochamy skanseny, to wizyta w Muzeum ASTRA jest punktem obowiązkowym naszego pobytu w Rumunii. Jeżeli jednak tak nie jest, to chyba zdecydowanie bardziej warto poświęcić cały dzień na Muzeum Bruckenthala. Ja jednak trochę żałowałem, że wybrałem upalne zakończenie wyjazdu do Rumunii tutaj. Panujący gorąc nie ułatwiał mi sprawy a ogromny teren skansenu, wymaga całodniowej wędrówki, aby wszystko dokładnie poznać i obejrzeć. Przed Wami jeszcze pakiet informacji praktycznych, filmik, panoramy oraz zaproszenie do naszego fejsbooka.

 

Skansen ASTRA w Sybinie – informacje praktyczne

 

  • Skansen ASTRA znajduje się około 5 kilometrów od centrum miasta. Bez samochodu dotrzemy tam bardzo łatwo komunikacją miejską. Linia numer 13 kursuje spod dworca kolejowego (przystanek o nazwie Gara) do dzielnicy Dumbrava a jej kursy wariantowe wydłużone są do muzeum;
  • Informacje o kursującym tramwaju, jakie podaje przewodnik Pascala, są już dawno nieaktualne. Rozkład jazdy autobuśow linii numer 13 znalazłem dla Was na stronach internetowych przewoźnika. Szczegółowe godziny obejrzycie sobie na obrazkach:
  • W przypadku odjazdów spod dworca, tylko kursy na pokolorowanym tle jadą do skansenu. Oczywiście oznaczenia rozkładu to: luni-veneri (poniedziałek-piątek), sambata to sobota a duminica niedziela;
  • Bilet kosztuje bodajże 1,5 lei (1,5 zł)  za jeden przejazd. Możemy zakupić bilet całodzienny za 5 lei (5 zł);
  • Ceny za bilety, godziny otwarcia skansenu i inne informacje przygotowałem dla Was w tabelce:
Muzeum ASTRA w Sybinie
Godziny otwarciaOd kwietnia do września: poniedziałek-niedziela od 10 do 18; październik-marzec: poniedziałek-niedziela od 9 do 17;
Ceny za biletyDorośli: 15 lei (15 zł);
Dzieci/studenci 3,5 lei (3,5 zł); Seniorzy 7,5 lei (7,5 zł)

 

Skansen Astra w Sybinie na filmie (PLAY)

 

 

Skansen Astra w panoramach (KLIK)

 

 

Galeria zdjęć (KLIK)

 

 


Jeżeli podobał Ci się nasz wpis oraz muzeum Astra w Sybinie a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia naszego bloga i  polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂 


 

ZAPRASZAMY, POZNAJCIE LEPIEJ WSPANIAŁĄ TRANSYLWANIĘ 🙂 🙂 🙂

Przejdź do komentarzy

Facebooktwitter