„ZAMEK” W KAMIEŃCU ZĄBKOWICKIM, czyli niesamowity i ogromny pałac księżnej Marianny Orańskiej

Facebooktwitter
Kamieniec Ząbkowicki i jego zamek czyli pałac Marianny Orańskiej
Kamieniec Ząbkowicki i jego zamek czyli pałac Marianny Orańskiej

Powoli będziemy zmierzać do końca naszej jesiennej odsłony wędrówek po moim Dolnym Śląsku. Cały październik i listopad na blogu prezentowałem Wam miejsca, jakie odwiedziłem w moim województwie. Kolejną część cyklu przedstawimy już na wiosnę – w maju i czerwcu, kiedy jest tutaj chyba najpiękniej. Przed Wami będzie jeszcze kilka wpisów, a potem wracamy na Bałkany i Kaukaz.

Dziś zabierzemy Was do Kamieńca Ząbkowickiego, który odwiedziłem jakiś czas temu, korzystając z najcieplejszej chyba jesieni w historii polskiej meteorologii. Samą wieś także opiszemy, bo jest tam dużo więcej do zobaczenia, niż tylko słynny pałac. Dziś jednak zwiedzamy zamek w Kamieńcu Ząbkowickim. Tak naprawdę to nie żadne zamczysko, ale pałac, a raczej to, co z niego zostało po powojennym rozkradaniu. Zespół pałacowy i jego smutne ruiny, miałem okazję już kiedyś ujrzeć. Było to jednak wiele lat temu, w 2003 roku. Przyznam, że wtedy była to trochę ruina. A jak jest teraz? Sam byłem tego bardzo ciekaw. Na jednym z tramwajów z mojej zajezdni Ołbin we Wrocławiu, Kamieniec Ząbkowicki reklamuje się wielką okleiną i cały skład jeżdżąc przez wrocławskich ulic sto, promuje odwiedziny tutaj. Zobaczmy zatem, czy warto:)

Księżna Marianna Orańska

Księżna Marianna Orańska
Księżna Marianna Orańska

Historia pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim i sama budowla jest niemożliwa do przedstawienia, bez dziejów jej fundatorki i właścicielki, czyli Marianny Orańskiej. Księżna była córką króla Holandii, Wilhelma I. W 1830 roku poślubiła księcia Albrechta von Hohenzollerna, otrzymując w wianie rozległe dobra wraz z Kamieńcem Ząbkowickim. Kazała tutaj zbudować pałac, przypominający angielskie zamki. Liczne romanse męża spowodowały rozpad małżeństwa a księżna, zaszła w ciążę z koniuszym, co wywołało skandal i doprowadziło do rozwodu. Podczas zwiedzania usłyszymy niezwykłą historię tej miłości.

Do wsi dotarłem rzecz jasna pociągiem. Wprawdzie był to już październik, jednak poranek zwiastował kolejny piękny i niemalże gorący dzień. Bardzo przyjemnym spacerem z dworca kolejowego (który jednak prezentuje obraz nędzy i rozpaczy) dotarłem pod zamczysko. Było zaraz po 9 a zwiedzanie, rozpoczynało się od 10. Jednak pod punktem sprzedaży biletów były już dwie bardzo sympatyczne Panie z Górnego Śląska, które przyjechały z wizytą w Kotlinę Kłodzką. Dzień wcześniej zwiedzały Kłodzko a dziś, dotarły tutaj.

Pałac już z daleka prezentował się pięknie. Było to dla mnie miłym zaskoczeniem, bo jeszcze kilka lat temu z okien pociągów jadących do Międzylesia, widać było wielką budowlę, pośród chaszczy. Okazało się, że w mojej, pierwszej grupie, udającej się tej jesiennej soboty na oprowadzanie, będzie tylko kilka osób. Bardzo mnie to ucieszyło, ponieważ po spacerze 40-osobowym  w Zamku Czocha, nie miałem ochoty na powtórkę z rozrywki. Przed samym wejściem zaczekaliśmy jeszcze na parę osób, które dołączyły do nas dosłownie w ostatniej chwili. Okazało się także, że naszym Przewodnikiem będzie bardzo sympatyczny (a jak się później okazało, posiadający także ogromną wiedzę), młody Pan, który studiuje we Wrocławiu. Zaczęliśmy zwiedzanie, także i Wy je rozpoczniecie razem  z nami.

 

Zwiedzanie Pałacu Marianny Orańskiej

 

Zwiedzanie Pałacu Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim rozpoczęliśmy od krótkiego rysu historycznego budowli oraz jej fundatorki. Historia była opowiadana bardzo ciekawie, z fajnie pogłębioną wiedzą historyczną (tu znowu kłaniają się negatywne doświadczenia z Zamku Czocha), ale bez zbędnego przynudzania i na tyle ciekawie, że wszyscy byli nią zainteresowani. Budowa pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim rozpoczęła się w 1838 roku. Wtedy po raz pierwszy miejsce to odwiedziła Marianna. Odziedziczyła te ziemie po swej matce i postanowiła tu wybudować letnią rezydencję. Budowniczymi pałacu zostali Karl Schinkel oraz młodziutki Ferdynand Martius. W 1872 roku w parku pałacowym stanęła figura bogini zwycięstwa – Nike, co oznaczało oficjalne zakończenie budowy pałacu. Wysoka na 14 metrów figura była widoczna z daleka, dziś niestety już nie istnieje.  Koszty konstrukcji wyniosły równowartość trzech ton złota. Jest to także podobno jedyna budowla na świecie, w której znajdziemy elementy architektury mauretańskiej, willi włoskich, zamków szkockich, angielskich, a cztery wieże stylizowane są na wieże zamku księcia Brzetysława II – według przekazów historycznych stał on w Kamieńcu Ząbkowickim w średniowieczu. Szerokie schody prowadzące do zamku są typowe dla architektury romantycznej. Cechą charakterystyczną tutejszego obiektu jest symetria.

Jak Marianna radziła sobie z pruskimi zakazami

Piękna Marianna na czarno-białej fotografii

Sąd Pruski, orzekając o rozwodzie z winy księżnej, zakazał Mariannie przebywania na terenie państwa dłużej niż 24 godziny. Jak Marianna sobie z tym poradziła? Marianna obeszła ten zakaz kupując posiadłość w pobliskiej Bilej Vodzie, skąd nadzorowała dalsze prace nad Pałacem, który przekazała zaś swemu synowi Fryderykowi Wilhelmowi Albrechtowi. Marianna Orańska umarła w 1883 roku. Jej potomkowie rezydowali w pałacu do 1945 roku, kiedy musieli uciekać przed Armią Czerwoną, pozostawiając wszystkie dobra.

Podczas II wojny światowej Niemcy urządzili w nim magazyn przejściowy dla zwożonych z całego Śląska dzieł sztuki. Po 1945 roku wyposażenie pałacu zostało wywiezione bądź zdewastowane, w lutym 1946 cały kompleks spłonął, podpalony przez żołnierzy radzieckich. Część marmurów z pałacu użyto przy budowie Sali Kongresowej w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki. Kolejne powojenne lata także dla kompleksu nie były łaskawsze. Dzieła zniszczenia dopełnili okoliczni mieszkańcy, szabrując z pałacu co tylko się da.  W 1984 budynek został wydzierżawiony prywatnemu przedsiębiorcy, Włodzimierzowi Sobiechowi. Ciężko mi się wypowiadać czy dzierżawca rzeczywiście coś w jego odbudowie dobrego zdziałał, czy tylko powstrzymywał dalszą degradację. Pan Przewodnik twierdził, że zrobił jednak sporo dobrego dla pałacu: dachy zostały podniesione, sale oczyszczone, otoczenie wykarczowane, po większej części wstawione okna i drzwi, czynny był tu hotel z dwudziestoma pokojami oraz restauracja.

Dr Włodzimierz Sobiech włożył  z prywatnych środków podobno ogromną sumę 15 milionów złotych. Na pewno punktem zwrotnym był powrót pałacu do gminy Kamieniec Ząbkowicki. W czasie zwiedzania dowiadujemy się jak wielkie środki są,  potrzebne do jego renowacji. Podziwiam wiejską wspólnotę, która za sprawą wójta, wzięła na swoje barki ciężar odnowy tej budowli. Szkoda, że np. Jawor postanowił zostawić w ruinie swój Zamek Piastowski. Obecnie letnia siedziba księżnej jest sukcesywnie remontowana dzięki środkom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W roku 2013 odtworzone zostały sklepienia w sali balowej, rok 2014 przyniósł remont tarasu widokowego. W roku 2015 gmina Kamieniec Ząbkowicki pozyskała ponad milion złotych na wykonanie pierwszego etapu pokrycia dachowego obiektu oraz na wykonanie ratunkowych prac na budynku oficyny pałacowej dawnej wozowni.

 

Czy warto zwiedzić pałac Marianny Orańskiej?

 

Przed przyjazdem do Kamieńca Ząbkowickiego zastanawiałem się, czy w ogóle warto zwiedzać Pałac Marianny Orańskiej. Jak zwykle postanowiłem sprawdzić to na własnej skórze. Nie spodziewałem się wiele a porównywanie tego, co zastałem z czeskimi zamkami czy, to w Nachodzie, czy Nowym Mieście nad Metują w ogóle nie ma sensu. Miałem wrażenie, że podobne wątpliwości dręczą innych członków naszej grupy, która pewnego październikowego poranka zawitała u bram dawnej siedziby księżnej. Przyznam także, że skala grabieży, głupoty, zniszczenia z, jaką tutaj spotykamy, przeraża. Na szczęście te dramatyczne chwile budowla ma już za sobą. Wprawdzie chyba nigdy nie będzie tak pięknie, jak na starych zdjęciach, które widzimy podczas zwiedzania zabytku, to jednak podziwiam starania władz gminy, która zdecydowała się swoimi wątłymi siłami zamek uratować. Chwała jej za to, ponieważ wiele innych pałaców na Dolnym Śląsku tego szczęścia nie miało.

Ile potrwa odbudowa pałacu ?

Jeżeli wybieracie się do Kamieńca, to zapewne tak jak ja, zastanawiacie się, ile potrwa odbudowa pałacu. Cóż, niestety, trochę to będzie trwało. Szacuje się,  że będzie trwała do 2030 roku i będzie kosztowała jakieś 300 milionów złotych, przy czym kwota ta nie obejmuje wyposażenia wnętrz.

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Sprzed ponad 10 lat pamiętałem tylko i wyłącznie malowniczo położoną ruinę. Dziś wprawdzie nie jest to jeszcze pałac w całym tego słowa znaczeniu i droga do jego całkowitej odbudowy jest jeszcze bardzo daleka, ale jest co zwiedzać i czego posłuchać. Obawiałem się przed przyjazdem tutaj, że będzie to spacer po kupie ruin, tymczasem widać już ogromne efekty prac renowacyjnych, prowadzonych przez gminę.

Warto sobie uświadomić, że wzięcie na barki w celu utrzymania i wyremontowania pałacu przez Kamieniec, wymagało na pewno nie tylko pieniędzy, ale i sporej odwagi, Inwestycja w ten obiekt byłaby może do udźwignięcia dla budżetu Wrocławia, ale nie dla Kamieńca. Zapewne jedynym sensownym rozwiązaniem jest rozłożenie tego procesu na wiele lat i tak zapewne się stanie. Czy zatem warto przyjechać do Kamieńca Ząbkowickiego? Oczywiście, że tak. Oprócz pałacu mamy tutaj dawne opactwo cystersów,  z największym drewnianym ołtarzem w Polsce, dawny kościół ewangelicki, kościół sióstr boromeuszek.  Jest to trochę więcej niż sam pałac i trzeba zwiedzić całą wieś. Przed Wami jeszcze pakiet informacji praktycznych, filmik oraz galeria zdjęć. Zapraszamy do dalszej części wpisu. Zajrzyjcie także do naszego fejsbooka.

 

 

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim – informacje praktyczne

 

  • Kamieniec Ząbkowicki leży przy jednej z ważniejszych linii kolejowych w województwie dolnośląskim, zatem dotarcie tutaj pociągiem zarówno z Wrocławia, jak i Kłodzka, oraz Międzylesia nie będzie sprawiać żadnych problemów. Zamek w Kamieńcu Ząbkowickim zobaczymy z  okien wagonu, a także miniemy po drodze ze stacji idąc w kierunku serca wsi;
  • Ceny za wejściówki oraz godziny otwarcia obiektu przygotowałem dla Czytelników w tabelce:
Rodzaj wycieczkiCennik
Zwiedzanie pałacu razem z przewodnikiemBilet normalny - 25 zł, bilet ulgowy - 15 zł, bilet specjalny - 10 zł, grupy powyżej 30 osób - 15 zł/os.
Godziny otwarciaPałac zwiedzamy co godzinę od 10 do 17, kasy są czynne od 9.30 do 17
UwagiBilety ulgowe mogą zakupić: uczniowie szkół podstawowych, ponadpodstawowych,
studenci i doktoranci,
osoby niepełnosprawne,
grupy zorganizowane liczące powyżej 30 osób,
posiadacze Karty Dużej Rodziny.
  • Czas zwiedzania obiektu to około 1,5 godziny. W czasie weekendu warto być w jednej z pierwszych grup, ponieważ niektórzy turyści narzekają, że bywa za dużo ludzi w sformowanych gromadach oprowadzania. Ja trafiłem na młodego Pana Przewodnika, który we wspaniały sposób przedstawił historię tego miejsca i cała nasza grupa była wyraźnie zadowolona;
  • Za bilety możemy w kasie płacić kartą płatniczą, co jest sporym ułatwieniem;
  • Co zwiedzicie fajnego na Dolnym Śląsku koleją oprócz pałacu Marianny Orańskiej, dowiecie się z przewodnika turystyczno-kolejowego na blogu Kolej na Podróż TUTAJ – KLIK

 

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim na filmie

 

 

Pałac w panoramach (KLIK)

 

 

Galeria zdjęć (KLIK)

 

 


Jeżeli podobał Ci się nasz wpis oraz „zamek” w Kamieńcu Ząbkowickim a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia naszego bloga i  polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂 


 

ZAPRASZAMY, POZNAJCIE LEPIEJ NIESAMOWITY DOLNY ŚLĄSK 🙂 🙂 🙂

 

Przejdź do komentarzy

Facebooktwitter