Wczoraj wróciłem z Bośni i Hercegowiny a dziś, zabieram się do pracy nad kolejnymi wpisami na blogu. Postanowiłem kontynuować rozpoczęty przed wyjazdem wątek związany z podróżą na Ukrainę. Udało mi się opracować trzy wpisy z tego wyjazdu a w drodze, będzie jeszcze kilka kolejnych.
W poprzednich notatkach zabrałem Was do Chocimia, gdzie podziwiałem niesamowity zamek nad Dniestrem, oraz do pięknej twierdzy w Kamieńcu Podolskim. Po kilku dniach spędzonych na Podolu udałem się mołdawską marszrutką z piekła rodem do Tyraspola i Naddniestrza. Byłem tam już dwa lata temu w sierpniu, jednak spędziłem wtedy zaledwie kilka godzin na tym terytorium – to zdecydowanie za mało, żeby cokolwiek pisać o tych miejscach. W tym roku w maju spędziłem tam już znacznie więcej czasu. Najpierw zabrałem się zaraz po 9 rano z Kiszyniowa do stolicy tego nieuznawanego państwa. Tyraspol nie jest miejscem obfitującym w moc atrakcji, więc zostało jeszcze sporo czasu na leniwe popołudnie w Benderach.
Bendery to drugie pod względem wielkości miasto w Naddniestrzu, liczące 94 tysiące mieszkańców. Połączone jest ze stolicą linią trolejbusową i tak też najlepiej udać się w okolice twierdzy. W czasie wojny domowej w 1992 roku tutaj toczyły się najcięższe walki między armią mołdawską i oddziałami separatystów. Jeszcze do niedawna główna atrakcja miasta, czyli twierdza, była zupełnie niedostępna dla turystów. Jednak kilka lat temu władze tej separatystycznej republiki postanowiły zwabić ich. Ogromnym zaskoczeniem był dla mnie podczas pierwszej wizyty tutaj bardzo dobry punkt informacji turystycznej, ze świetnie mówiącą po angielsku pracownicą, wyraźnie przykładającą się do swej roli. Efekty chyba są widoczne, bo jednodniowe wycieczki na własną rękę z Kiszyniowa do Tyraspolu są bardzo popularne wśród plecakowiczów i Polaków, szukających przygód i czegoś innego na swej turystycznej drodze.
Twierdza w Benderach, czyli najważniejszy zabytek Naddniestrza
Twierdza w Benderach jest najstarszym zabytkiem na terytorium Naddniestrza, jest także jednym z symboli tej nieuznawanej republiki. Jej wizerunek jest eksponowany na rublach naddniestrzańskich. Wznosi się na prawym brzegu Dniestru, tuż obok mostu drogowego i kolejowego. Fortecę zbudowano według planów tureckiego architekta Sinana ibn Abdula Minana i przebudowano oraz umocniono na przełomie XVII i XVIII wieku. Jeszcze do niedawna pełniła funkcję militarną, gdyż zajęta była przez koszary wojskowe. Kiedy ja byłem tutaj w maju 2019 roku, po wojakach już nie było ani śladu. Obiekt jest obecnie w pełnej krasie udostępniany zwiedzającym i mam wrażenie, że remont zakończył się całkiem niedawno.
Twierdza w Benderach w czasie wojny w Naddniestrzu
W czasie wojny domowej w 1992 roku w Benderach toczyły się najcięższe walki między armią mołdawską a oddziałami separatystów. Podczas bitwy o Bendery w czerwcu 1992 r., największego starcia kilkumiesięcznej wojny o Naddniestrze, twierdza w Benderach była jednym z celów ataków wojsk mołdawskich dążących do przejęcia miasta z rąk zwolenników niepodległości Republiki Naddniestrzańskiej. Nie została jednak zdobyta.
W przewodniku Bezdroży przeczytałem o kłopotach ze zwiedzaniem twierdzy, jednak obecnie to wszystko już przeszłość. Baza wojskowa się wyniosła, zatem całe informacje na ten temat można uznać za nie byłe.
Zwiedzając benderską fortecę chwilami miałem wrażenie tak, jak w wielu miejscach w Gruzji, że restauracja obiektu posunęła się jednak nieco za daleko. Jednak to tylko i wyłącznie moje osobiste odczucie. Ekspozycja we wnętrzach była natomiast najciekawszą i najpiękniejszą spośród twierdz, które w tym roku oglądałem. Tylko dla niej samej warto do zamku zajrzeć. Ponadto mi osobiście bardzo podobały się widoki na Dniestr i most kolejowy na rzece. Tuż na jego początku cały czas stoi zamaskowany czołg, którego jednak wolałem nie fotografować. Linia kolejowa biegnąca obok zamku wydaje się bardzo atrakcyjna i jeżeli będę miał taką możliwość, to tylko dla niej samej przejadę się z Kiszyniowa do Tyraspolu. Wizytę na twierdzy uznałem za całkiem udaną i poszedłem w stronę miasta.
Bendery, czyli nic oprócz twierdzy ?
Wracając ze zwiedzania fortecy, zastanawiałem się czy w ogóle warto obejrzeć same Bendery. Miasto zostało założone na miejscu XIV-wiecznej kolonii genueńskiej, zwanej przez Rzymian Tygin. Pierwsze wzmianki pisane pochodzą z początku XV stulecia. W 1538 roku po podbiciu miasta przez Turcję nazwa została zmieniona na Bendery, co po turecku oznacza port. Wtedy też rozpoczęto budowę twierdzy. W czasie wojen rosyjsko-tureckich miasto wielokrotnie znajdowało się na linii frontu i przechodziło z rąk do rąk. Ostatecznie zostało włączone do imperium carskiego w 1812 roku. Centrum miasta zostało zaplanowane poprzez wytyczenie ośmiu równoległych ulic przecinających się pod kątem prostym z ośmioma innymi.
Co ciekawe od momentu odzyskania przez Mołdawię niepodległości, miasto oficjalnie nosi nazwę Tighina, jednak nadal w praktyce funkcjonuje pod określeniem Bendery. Znajduje się tu kilka fabryk oraz ważny węzeł kolejowy na trasie Kiszyniów-Odessa. Przy moście na Dniestrze, niedaleko posterunku sił rosyjskich, jest tu pomnik-wóz pancerny oraz Wieczny Ogień płonący ku czci ofiar wojny domowej z 1992 roku. Centrum ośrodka leżące może 10 minut spacerem od fortecy, nie jest niczym atrakcyjnym. Główna arteria to ulica Lenina prowadząca od dworca kolejowego do brzegów Dniestru. W kilku wagonach przed stacją kolejową znajduje się Muzeum Kolejnictwa.
Obok targowiska, przy ulicy Suworowa, jest Sobór Przemienienia Pańskiego z 1834 roku. Gdy już centrum obejrzałem, wróciłem na niewielki avtovokzal. Stacja autobusowa ma głęboki poradziecki klimat. Musiałem wydać resztkę rubli naddniestrzańskich. Kupiłem kwas z beczki, dwa lody, a i tak jeszcze sporo ich zostało. W rozgrzanej jak piernik (a z zamkniętymi rzecz jasna oknami) marszrutce spotkałem dwóch Polaków, których widziałem rano w pojeździe do Tyraspolu. Ku naszemu ogromnemu zaskoczeniu, okazało się, że piekielny pojazd ma okna. Nawet otwierane. Troszkę je uchyliliśmy, ale zupełne otwarcie prawdopodobnie skończyłoby się rewoltą wśród pasażerów. Po godzinie jazdy wróciłem do Kiszyniowa. Zwróćcie uwagę na most kratownicowy na Dniestrze, który umieściłem w panoramicznym zdjęciu notki. Jedna jego część pomalowana jest w barwy rosyjskie a druga naddniestrzańskie. Przed Wami jeszcze informacje praktyczne, filmik, panoramy i galeria zdjęć. Zapraszam do dalszej części wpisu.
Bendery i twierdza w Benderach – informacje praktyczne
- Bendery leżą jakieś 60 kilometrów od Kiszyniowa i 15 kilometrów od Tyraspolu. Dojazd do miasta jest bardzo łatwy zarówno od mołdawskiej jak i naddniestrzańskiej strony. Marszrutki ze stolicy Mołdawii do stolicy Naddniestrza przez Bendery jeżdżą od rana do około godziny 19 mniej więcej co pół godziny;
- Z Tyraspolu zafundowałem sobie przejażdżkę trolejbusem numer 19. Podobno jest to druga najdłuższa linia trolejbusowa na świecie. Co ciekawe, konduktorka w pojeździe miała taki sam fartuszek, co bileterka w kiszyniowskim elektrotransporcie. Bilet to 3 ruble (66 groszy);
- W mieście zatrzymuje się jedyny pociąg pasażerski kursujący przez Naddniestrze, a dostępny dla turystów. Skład relacji Kiszyniów-Odessa w wakacje kursuje codziennie, poza terminem letnim zwykle w piątki, soboty i niedziele. Z Odessy wyrusza o 18.45, by o 21.19 być w Benderach. Z Kiszyniowa odjeżdża o 7.09, by po godzinie dotrzeć na stację Bender-2;
- Tabelaryczny rozkład jazdy pociągu Kiszyniów-Tyraspol-Odessa przygotowałem dla Was i dla siebie w tabelce. Bardzo polecam skorzystanie z tego składu, ponieważ latem warunki w marszrutkach są naprawdę z piekła rodem. Tym bardziej, iż rozkład jazdy jest tak ułożony, że umożliwia bardzo fajną jednodniową wycieczkę z Kiszyniowa do Naddniestrza i nawet Odessy:
Odjazd/przyjazd z/do | Odjazd/przyjazd z/do | ||
---|---|---|---|
Kiszyniowa | 7.09 | Odessy | 18.45 |
Bender-2 | 8.07-8.09 | Tyraspolu | 21.02-21.05 |
Tyraspolu | 8.24-8.27 | Bender-2 | 21.19-21.22 |
Odessy | 10.45 | Kiszyniowa | 22.20 |
UWAGI | od 15 czerwca do końca wakacji kursuje codziennie, w pozostałych terminach w pt,sb i niedziele |
- Szczegółowy rozkład jazdy pociągów obejrzycie sobie na portalu poezdato TUTAJ – KLIK. Myślę, że dobrą propozycją jest poranny wyjazd z Kiszyniowa, przyjazd do Tyraspolu i powrót wieczorem z Bender do mołdawskiej stolicy;
- Bilet na zamek w Benderach kosztuje dla obcokrajowców 50 rubli naddniestrzańskich (jakieś 11 zł) i myślę, że są to adekwatne pieniądze za to, co obejrzymy. Twierdza jest czynna latem od 10 do 18 a zimą od 9 do 16;
- Bardzo tanio zjemy w okolicach stacji autobusowej, jednak jeżeli szukamy czegoś lepszego to mamy w centrum miasta znaną mołdawską sieciówkę Andy’s Pizza. Ceny, jak zresztą w całym Naddniestrzu, są bardzo przyjazne;
Twierdza w Benderach na filmie (PLAY)
Bendery w panoramach (KLIK)
Galeria zdjęć (KLIK)
Jeżeli podobał Ci się nasz wpis oraz Bendery a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia naszego bloga i polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂
ZAPRASZAMY, POZNAJCIE LEPIEJ MOŁDAWIĘ I NADDNIESTRZE 🙂 🙂 🙂
-
Mołdawia,Nie tylko Bałkany
CENY W MOŁDAWII 2020, czyli czy jest to nadal jeden z najtańszych krajów Europy ???
Czytaj wpis -
Mołdawia,Nie tylko Bałkany
KISZYNIÓW STOLICA MOŁDAWII — PRZEWODNIK po stolicy najrzadziej odwiedzanego państwa w Europie
Czytaj wpis -
Mołdawia,Nie tylko Bałkany
KOLEJ, TRANSPORT I KOMUNIKACJA w Mołdawii, czyli jak podróżować po Mołdawii ???
Czytaj wpis -
Mołdawia,Nie tylko Bałkany
KUCHNIA MOŁDAWSKA I JEDZENIE W MOŁDAWII — czy rzeczywiście poczujemy niebo w gębie ???
Czytaj wpis -
Mołdawia,Nie tylko Bałkany
NADDNIESTRZE — KOMPENDIUM WIEDZY O TRANSNISTRII, niezbędne przed przyjazdem do jednego z państw nieuznawanych
Czytaj wpis -
Mołdawia,Nie tylko Bałkany
STARE ORHEI, CZYLI ORHEIUL VECHI — jak wygląda największa atrakcja turystyczna Mołdawii ???
Czytaj wpis -
Mołdawia,Nie tylko Bałkany
TYRASPOL STOLICA NADDNIESTRZA — czy rzeczywiście Lenin jest tu nadal wiecznie żywy ???
Czytaj wpis