MIĘDZYGÓRZE — NAJPIĘKNIEJSZA STACJA KLIMATYCZNA Dolnego Śląska zimą i latem

Facebooktwitter
Zimowe Międzygórze
Zimowe Międzygórze jest przepiękne

Międzygórze to kolejne miejsce, w jakie Was zabieramy, przedstawiając sobie oraz Czytelnikom mój Dolny Śląsk. W poprzednich notatkach wybraliśmy się do niezwykłych Wambierzyc oraz bardzo ciekawej turystycznej kopalni w Nowej Rudzie. Dziś udamy się bezpośrednio w Masyw Śnieżnika.

U podnóża drugiej, najwyższej góry naszego województwa leży kilka interesujących, turystycznych miejscowości. Sporo gości zwiedza uranowe sztolnie w Kletnie, część udaje się do Stronia Śląskiego ujrzeć hutę szkła „Violetta” natomiast chyba najpiękniejszym miejscem w całym rejonie jest właśnie Międzygórze. Ja tę niewielką osadę odwiedziłem czterokrotnie. Trzy razy wspinałem się stamtąd na Śnieżnik, natomiast pewnego wrześniowego dnia zdecydowałem się spędzić tutaj cały dzień. Ponieważ nie był to mój pierwszy raz tam, to mniej więcej wiedziałem co zwiedzać i czego się spodziewać. Zatem wysiadłem z autobusu PKS z Bystrzycy Kłodzkiej na przystanku i zaraz zobaczycie co fajnego i pięknego znalazłem. Sam przyjazd do kurortu będzie dla Was sporym zaskoczeniem, ponieważ ze zwykłej, polno-leśnej, wiejskiej drogi, nagle lądujemy w zupełnie innym świecie. Po wyjściu z pojazdu otoczy Was cisza, spokój, piękno i majestat gór.

Czy wiedzieliście, że…

Piękne Międzygórze posiada wyjątkową zabudowę. Cała miejscowość jest ciekawym rezerwatem budownictwa w stylu szwajcarsko-norweskim. W wyniku intensywnego rozwoju turystyki w drugiej połowie XIX wieku powstało wtedy tutaj mnóstwo pięknych pensjonatów, o tyrolskim charakterze. Całe z drewna, z balkonami obiegającymi budynek. W 1871 roku wzniesiono schronisko na Śnieżniku, a dr Heinrich Janisch z Jawora uruchomił w osadzie sanatorium leczenia chorób płuc. Mieściło się ono w domu, który dzisiaj nazywa się „Gigantem„. Na przełomie XIX i XX wieku dotarła tu moda na zjazdy saniami rogatymi. Przy ich pomocy 10-kilometrową trasę na dół z Hali pod Śnieżnikiem pokonywano w 20 minut. 

Zwiedzanie Międzygórza postanowiłem rozpocząć od serca wioski, by dopiero potem udać się w kierunku wodospadu Wilczki. Gdybym był tutaj pierwszy raz, to zaskoczyłby mnie spokój i zupełny prawie brak turystów. Byłem kiedyś w maju – pustki, byłem we wrześniu – pustki, byłem i teraz – trzy osoby z plecakami. Trochę nie mogę tego zrozumieć, ponieważ jak dalej sami zobaczycie, Międzygórze jest zjawiskowe. Może to i lepiej, że te dzikie tłumy z Warszawy i Poznania atakują Karpacz i Szklarską, tak, że w sezonie nie można tam wytrzymać, a z drugiej strony trochę to przygnębiające, że takie właśnie miejsca, jak tutaj, są pomijane. Zatem udałem się oglądać po kolei piękne, drewniane wille, by następnie zejść na dół. Tutaj naprawdę czuć, iż jesteśmy w sercu gór. O 11 nikomu się nie śpieszy, pensjonaty jeszcze śpią a jedyna pizzeria będzie otwarta dopiero po południu. Nieliczni turyści leniwie człapią a ja, robię zdjęcia i spaceruję nad potokami.

 

Zwiedzanie Międzygórza

 

Międzygórze może nieco zaskakiwać, ponieważ jest naprawdę piękne. Wiele sudeckich miejscowości, doprowadzono po drugiej wojnie światowej, niemalże do ruiny. Tutaj na szczęście jest inaczej. Ładne pensjonaty są niesamowicie zadbane, prawie przed każdym z nich ławeczki, ładnie przystrzyżony trawnik, czysto i schludnie. Malownicze położenie w dolinach Wilczki i Bogoryi także robi swoje. Co ciekawe nawet nowe czy odnawiane domy wypoczynkowe, pasują do klimatu i charakteru kurortu. Gdy już zwiedziłem budynki, znajdujące się nieco dalej od serca osady, zszedłem na dół, w kierunku znajdującego się tam kościoła św. Józefa.

Kościół św. Józefa w Międzygórzu

Znajdująca się w samym sercu wsi świątynia jest malutka, ale piękna. Drewniany budynek powstał w 1742 roku. Jednonawowy kościół ma kameralne i śliczne wnętrze. Przypomina nieco w środku (ale na znacznie mniejszą skalę) nasze świątynie pokoju. Wewnątrz  mamy parę dzieł wspomnianego przez mnie we wpisie o Lądku-Zdroju Michała Ignacego Klahra. Warto zajrzeć i dać się zaczarować.

Schody nad nim zaprowadzą Was do  poewangelickiego, neoromańskiego kościoła św. Krzyża. Zbudowany on został w 1910 roku. Z tego miejsca mamy bardzo ładne widoki na Międzygórze i ja skorzystałem z tego, robiąc kilka zdjęć. W jego bezpośrednim sąsiedztwie wznosi się modrzewiowy dwór księżnej Marianny. Jest przy nim także niewielkie arboretum. Poza samą miejscowością i ja tam już nie dotarłem, wznosi się sanktuarium Matki Boskiej Śnieżnej. Widać je z drogi, kiedy wjeżdżamy do wsi. Kościół powstał około 1782 roku a kaplice, dobudowano w XIX wieku. Początkiem kultu było odzyskanie przez modlącego się tutaj w 1777 roku ślepca, wzroku a w 1782 roku zdarzyło się kolejnych dwanaście uzdrowień, oficjalnie potwierdzonych przez Kościół. Sanktuarium uchodzi za jedno z najpiękniej położonych w Sudetach. Postacie Madonny i Dzieciątka ubrane są w haftowane szaty a na głowach, mają korony, podarowane w 1983 roku przez Jana Pawła II. Nasz Papież modlił się tutaj w 1961 i 1968 roku. Teraz zabiorę Was tam, gdzie byłem i gdzie zmierzają prawie wszyscy turyści odwiedzający Międzygórze. Mianowicie do Wodospadu Wilczki.

 

 

Wodospad Wilczki

 

Znajdujący się w Międzygórzu Wodospad Wilczki był do 1997 roku jednym z dwóch najwyższych (27 metrów) w polskich Sudetach. Mógł do tego czasu z powodzeniem rywalizować o palmę pierwszeństwa ze znajdującym się w Szklarskiej Porębie Wodospadem Kamieńczyka. Niestety, szalejąca w lipcu 1997 roku rzeka  wyrwała głazy z krawędzi siklawy i obniżyła jego próg o jakieś 5 metrów. Obecnie woda spada  z wysokości 20 metrów. Jego istota, polega na tym, że rzeka wpada nagle z gnejsowego progu, który jest odsłoniętym uskokiem tektonicznym, w wydrążoną w łupkach tektonicznych czeluść. Na terenie kaskady utworzono w 1958 roku niewielki rezerwat przyrody, o powierzchni 2,8 ha. Kilka lat temu z funduszy europejskich zbudowano platformy widokowe oraz ścieżki turystyczne, oprowadzające turystów wokół jaru. O ile sam wodospad ciężko nazwać ogromnym (gdy ja byłem, ilości wody lecące dół były naprawdę niewielkie), to samo miejsce jest piękne.

Ogród Bajek, czyli coś dla najmłodszych

30 minut spacerowym szlakiem od centrum wsi, znajduje się kolejna jej atrakcja. Jest to mianowicie Ogród Bajek. Założony w latach 20 XX wieku przez Izydora Kriestena. Stworzył on tutaj pierwsze baśniowe rzeźby, w hołdzie duchowi gór, który podobno uratował mu życie. Wokół powstał mały ogród botaniczny. Po II wojnie światowej miejsce niszczało, aż zaopiekowali się nim harcerze a po nich działacze PTTK.

Mnie sam ogród nie skusił na tyle, aby się tam udać. Wolałem założyć filtry i robić piękne zdjęcia tutejszych potoków oraz wodospadu. Podczas moich trzech poprzednich wizyt, Międzygórze było dla mnie bazą początkową wspinaczki na Śnieżnik. Tak też chyba czyni większość turystów je odwiedzających. Ja teraz uważam, że zdecydowanie warto spędzić tu więcej czasu. Jest ono zjawiskowo piękne i dla autora przynajmniej, niebo przyjemniejsze niż nasze dwa najsłynniejsze kurorty – Szklarska i Karpacz. Największym plusem jest cisza, spokój i brak masowej turystyki, która uczyniła z konkurentów Międzygórza, miejsca już w tej chwili w sezonie dla producenta tego wpisu zupełnie nieznośne. Myślę, że jeżeli chcecie odkryć coś, co jest prawie zupełnie nieznane, a szukacie wypoczynku w pięknej scenerii, po drodze mielibyście ochotę (lub nie) trochę się powspinać, to warto tu przyjechać. Ja wrócę rzecz jasna do Międzygórza już na wiosnę, może trochę wcześniej, aby tym razem opisać sobie i Wam Śnieżnik Kłodzki. Tymczasem mój dzień powoli dobiegał końca. Ewakuowałem się ostatnim PKS-em do Bystrzycy i stamtąd dalej już do Kłodzka i Wrocławia. Przed Wami jeszcze informacje praktyczne, filmik, panoramy, zdjęcia oraz musicie zajrzeć na naszego fejsbooka.

 

 

Międzygórze – informacje praktyczne

 

  • Wieś znajduje się we wschodniej części Kotliny Kłodzkiej, w Masywie Śnieżnika. Samochodem rzecz jasna dotrzemy bez problemów, natomiast sytuacja komplikuje się, gdy tak jak ja, własnych czterech kółek nie posiadamy;
  • W dni nauki szkolnej kilka połączeń zapewnia PKS Kłodzko, kursujący w relacjach do i z Kłodzka oraz Bystrzycy Kłodzkiej. Jego rozkład jazdy przygotowałem dla Was w tabelce:
Odjazdy z Międzygórza do:KłodzkaBystrzycy Kłodzkiej
Odj6.20, 8.35, 12.20, 14.40, 17.306.20, 7.15, 8.00, 8.35, 11.30, 12.20*, 15.10, 14.40, 17.30
Przyjgodzinę późniejpół godziny później
Cena11 zł7 -8 zł
UwagiWSZYSTKIE AUTOBUSY, OPRÓCZ KURSU z 12.20, KURSUJĄ TYLKO W DNI ROBOCZE. W DODATKU WIĘKSZOŚĆ W DNI NAUKI SZKOLNEJ
Odjazdy do Międzygórza z:KłodzkaBystrzycy Kłodzkiej
Odjazd7.25, 9.40, 12.30, 16.056.49, 7.54, 10.14*, 10.44, 12.49, 13.04, 16.04, 16.39
Przyjazdgodzinę późniejpół godziny później
Cena11 zł
UwagiWSZYSTKIE AUTOBUSY, OPRÓCZ KURSU z 9.40, KURSUJĄ TYLKO W DNI ROBOCZE. W DODATKU WIĘKSZOŚĆ TYLKO W DNI NAUKI SZKOLNEJ
  • Jak widzicie, bez samochodu do Międzygórza dotrzeć można, ale na tygodniu w czasie roku szkolnego. Szkoda, bo zapewne wielu turystów z Wrocławia by sobie podjechało w weekend pociągiem do Kłodzka lub Bystrzycy i dalej przesiadło się i dotarło do wsi.
  • We wsi nie ma bankomatu albo przynajmniej ja nie byłem w stanie go nigdzie zlokalizować, dlatego zabierzcie ze sobą odpowiedni zapas gotówki;

 

Międzygórze na filmie

 

 

Międzygórze w panoramach (KLIK)

 

 

Międzygórze jesienią oraz zimą (KLIK)

 

 


Jeżeli podobał Ci się nasz wpis oraz Międzygórze a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia naszego bloga i  polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂 


 

POZNAJCIE LEPIEJ NIESAMOWITY DOLNY ŚLĄSK I OKOLICE 🙂 🙂 🙂

Przejdź do komentarzy

Facebooktwitter