SZCZAWNO-ZDRÓJ JESIENIĄ, czyli odkrywając najpiękniejsze miejsca Ziemi Wałbrzyskiej

Facebooktwitter
Jesienne Szczawno-Zdrój
Jesienne Szczawno-Zdrój zachwyca swoim pięknem

W jednym z naszych ostatnich wpisów z jesiennych wędrówek po moim Dolnym Śląsku zabierzemy Was do kolejnego uzdrowiska. Szczawno-Zdrój, bo o nim mowa, to następne z niekończącej się listy dolnośląskich zdrojowisk. Wcześniej odwiedziliśmy piękny, aczkolwiek troszeczkę jeszcze zaniedbany, Lądek-Zdrój. Miasteczko nad Białą Lądecką okazało się absolutnie wyjątkowe, dużo fajniejsze w mojej opinii niż sławna Kudowa i chyba tak samo piękne, jak najładniejszy nasz ośrodek lecznictwa uzdrowiskowego – Świeradów-Zdrój.

W jednym z moich ostatnich wyjazdów na terenie naszego województwa postanowiłem zwiedzić piękniejszą część Ziemi Wałbrzyskiej. Prawdę mówiąc, a pewnie też już o tym wiecie, fanem zimy ani jesieni nie jestem. Kocham wiosnę oraz lato. Natomiast grzechem byłoby nie skorzystać z fantastycznej aury, jaką mieliśmy we wrześniu, październiku i listopadzie w Polsce. Ziemia Wałbrzyska kryje w sobie wiele skarbów. Trochę niesłusznie kojarzona jest do dziś dnia z postindustrialnym Wałbrzychem. Jak wszędzie w tym rejonie kraju mamy  fajne góry, zabytkowe miasteczka, zamknięte kopalnie. Sam Wałbrzych także pewnego dnia znajdzie miejsce na naszych kartach

Romatyczne kuracje u wód w XIX-wiecznym Szczawnie

 

XIX-wieczne Szczawno-Zdrój
XIX-wieczne Szczawno-Zdrój

Szczawno-Zdrój w XIX stuleciu było jednym z najznamienitszych uzdrowisk w Europie. Lecznicze wody wysyłano w tysiącach butelek do Czech, Polski i w głąb Niemiec. Bawili tutaj królowie Prus i car Mikołaj I. XIX-wiecznych pacjentów uzdrowiska leczono hektolitrami wody, porannymi kąpielami oraz serwatką. Było ono także ośrodkiem życia towarzyskiego ówczesnej arystokracji. Nie brakowało tu znanych naszych rodaków. Kurowali się u wód Radziwiłłowie, Henryk Wieniwaski, Zygmunt Krasiński i Józef Korzeniowski.

W Szczawnie byłem już kiedyś, kilka lat temu. Był to śnieżny, marcowy dzień, ale zapamiętałem, że było tu całkiem urokliwie. Przewodniki Bezdroży i Pascala, także twierdziły, że uzdrowisko należy do najpiękniejszych w Polsce. Zatem pewnego październikowego przedpołudnia wsiadłem na dworcu głównym we Wrocławiu do nowego pociągu Kolei Dolnośląskich i godzinę z hakiem później, wylądowałem na stacji Wałbrzych Miasto.

Tamtejsze okolice raczej nie nastrajają do wędrówek, zwłaszcza samotnych i po zmroku. Na szczęście za chwilę miałem busika do uzdrowiska. Przybywając do Szczawna, trzeba wiedzieć, iż jest to osobne miasteczko i tworzy samo w sobie, inny świat. Wprawdzie w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że jest przytłoczone górniczym sąsiadem i żyje nieco w jego cieniu. Na szczęście  uniknęło wchłonięcia oraz zdegradowania przez większego sąsiada. Po ostatniej wojnie wprawdzie zostało częściowo zdewastowane, zachowało jednak zabytkową zabudowę i uzdrowiskowy charakter. Jak zatem wygląda życie w cieniu Wałbrzycha i czy gród warto w ogóle odwiedzić, a tym bardziej zdecydować się na pobyt tutaj? Przekonajcie się o tym razem ze mną w dalszych częściach naszego wpisu. Zapraszamy do czytania:)

 

 

Zwiedzanie Szczawna-Zdroju

 

Zwiedzanie Szczawna-Zdroju w naturalny sposób (bo bezpośrednio po wyjściu z busika prywatnej komunikacji miejskiej), rozpocząłem od ogromnego domu zdrojowego. Wybudowano go w latach 1908-10 podobno na osobiste życzenie księżnej Daisy (czyli Marii Teresy Oliwii Hochberg von Pless). Nad głównym wejściem uwagę przyciąga eliptyczna płaskorzeźba, przedstawiająca Książ otoczony wieńcem laurowym. W projektowaniu wnętrz  osobiście brała udział księżna. Do dziś można oglądać oryginalne marmurowe kominki, żyrandole oraz kinkiety. Niestety, ponieważ nie jestem sprzedajnym blogerem, a swoje artykuły traktuje jako hobby po pracy, to rzecz jasna nie będę reklamował na wyretuszowanych zdjęciach pobytu tam. Obecnie mieści się tutaj 130 pokoi dysponujących 300 miejscami przeznaczonymi dla kuracjuszy. Sam kompleks otoczony jest przepięknym parkiem. Gdy już obejrzałem to miejsce, udałem się dalej, w kierunku pijalni wód mineralnych, teatru zdrojowego oraz deptaku.

Jak powstają szczawieńskie wody mineralne

Wszystko zaczęło się jakieś 50 milionów lat temu, podczas trzeciorzędowych ruchów górotwórczych. Wtedy to, masy gorącej magmy zaczęły wdzierać się z głębi ziemi w stare skały. Powstał system szczelin, w które od tysięcy lat wsiąka woda opadowa. Następnie nasyca się ona dwutlenkiem węgla, rozpuszcza związki mineralne zawarte w tych skałach i wypychana temperaturą, znowu wędruje ku górze. Proces taki – od opadu do wypływu, może trwać nawet tysiąc lat(!). W przypadku Szczawna-Zdroju trwa prawdopodobnie tylko kilka. Woda następnie wydobywana jest kilkoma ujęciami już jako woda mineralna🙂

Teatr Zdrojowy pochodzi z końca XIX wieku, a zachwyca podobno cudowną, neorokokową salą widowiskową z 1890 roku. W jego wnętrzach odbywa się słynny, czerwcowy Festiwal im. Henryka Wieniawskiego. Zdjęcia na stronie internetowej placówki (możecie je sobie obejrzeć TUTAJ – KLIK) robią rzeczywiście imponujące wrażenie.  Hala spacerowa słusznie uchodzi za jedną z najpiękniejszych nie tylko w Sudetach, ale i w całej Polsce. W mojej opinii rywalizować z nią może tylko ta w Świeradowie-Zdroju. Przylega do teatru i pijalni. Zbudowano ją w 1894 roku, po pożarze poprzedniczki. Jest otwarta bezpośrednio na park i zachwyca. Ma 77 metrów długości oraz 10 wysokości. Pijalnia wód mineralnych zastąpiła oryginalną, która spłonęła w 1992 roku, kiedy dwaj uciekinierzy z poprawczaka na jej strychu rozpalili ognisko. Na szczęście sprowadzono fachowców z Podhala, którzy obiekt pięknie odbudowali. Pochodzącą z 1894 roku pijalnię odbudowano i ponownie otwarto dla kuracjuszy w 1996 roku. Podobno obecna jest ładniejsza od tej spalonej. Na parterze mamy ujęcia wód, sklepiki. Niestety, musimy jednak zapłacić za wstęp. Jest to jednak kwota wprawdzie dość symboliczna.

 

Wieża Anny oraz park Zdrojowy

 

Gdy już zwiedzimy pijalnię oraz przejdziemy się deptakiem, to na pewno zwrócimy uwagę na wieżę Anny. Pięknie wznosi się na niewielkim wzgórzu nad uzdrowiskiem i nadaje całemu Szczawnu romantycznego smaczku. Wybudowana w 1818 roku na skalistej skarpie, tworzącej obecnie północno-zachodni kraniec Parku Zdrojowego im. Henryka Wieniawskiego, jest najstarszą wciąż stojącą budowlą w miasteczku. Pomysłodawcą wzniesienia wieży był August Zemplin – założyciel jednego ze szczawieńskich obiektów sanatoryjnych. Nazwę budowli nadano na cześć hrabiny Anny von Hochberg. W 1835 roku pod blankami zamontowano zegar, do dziś wybijający kolejne godziny. Jak widzicie na największym zdjęciu ją przedstawiającym, nadal jest miejscem romantycznych spacerów (fotografia jest dziełem przypadku, a nie inscenizacji). Z góry można, nawet jesienią, ujrzeć jak Szczawno-Zdrój jest pięknie położone. Ono rzeczywiście tworzy odrębny, inny świat. Na szczęście ocalony od postindustrialnej katastrofy Wałbrzycha, która miała miejsce po zamknięciu kopalń.

Czy wiedzieliście, że…

Szczawieńskie parki zdrojowe utrzymane w romantycznym stylu, uchodzą za największe tego typu obiekty w Polsce. Park Zdrojowy na stokach Stróżka łączy się z lasami. Wybudowano go w 1812 r. na polecenie dr. Augusta Zemplina, jednego z pomysłodawców i założycieli uzdrowiska w Szczawnie-Zdroju. Oprócz naturalnej szaty roślinnej sprowadzono tutaj wiele drzew, krzewów i kwiatów z różnych stron świata. Nieopodal laboratorium zdrojowego znajduje się tutejsza ciekawostka, kamienna figura doga. Podobna została przywieziona tutaj przez doktora Augusta a wcześniej stała na zamku w Brzegu. Park Szwedzki jest także bardzo ciekawy i posiada staw ukryty wśród drzew, po którym pływają łabędzie. Jego koniec zajmują widokowe łąki.

Jesienny dzień w uzdrowisku zakończyłem na deptaku. Szczawno-Zdrój całkowicie potwierdziło swoje dobre oceny w przewodnikach i moje pozytywne wspomnienia sprzed pięciu lat. Ja oczywiście tu jeszcze wrócę, porobić piękne nocne zdjęcia oraz ujrzeć je na wiosnę. W mojej opinii to jedno z najpiękniejszych miejsc na Dolnym Śląsku i bije na głowę dużo bardziej znane zdroje. Wielkim atutem jest jego nie komercyjność oraz cisza i spokój. Podobało mi się znacznie bardziej niż w Kudowie-Zdroju (o której miałem coś napisać, ale ona mnie nigdy do siebie nie przekonała) i z radością zamiast o niej, tworzę wpis o Szczawnie. Myślę, że i Wy odwiedzając zamek Książ czy sam Wałbrzych, bardzo miło czas tu spędzicie. Przed Wami jeszcze pakiet informacji praktycznych, filmik, galeria zdjęć i prośba o dołączenie do naszego fejsbooka. Zapraszamy do dalszych części wpisu.

 

 

Szczawno-Zdrój – informacje praktyczne

 

  • Jak dojechać do Szczawna-Zdroju? Miasteczko wprawdzie nie jest częścią Wałbrzycha, ale wygląda tak, jakby nią było. Najprościej jest dotrzeć koleją do stacji Wałbrzych Miasto i na ulicy naprzeciwko dworca mamy przystanek autobusowy. Tam czekają na nas linie 7 i 7 BIS. Są to prywatne busiki, które najtaniej zabiorą nad do Szczawna;
  • Jeżeli zwiedzaliśmy wcześniej Zamek Książ, to po obejrzeniu jednego z najpiękniejszych zamków w Polsce, możemy zajrzeć do uzdrowiska korzystając z linii numer 8;
  • W mieście rzecz jasana jest bankomat, a także kilka restauracji. Ja udałem się do pizzerii Hit. Może włoski placek tam serwowany nie jest czymś niesamowitym ale dało się pizzę zjeść, w dodatku w całkiem niezłej cenie;
  • Mamy także oczywiście kilka kawiarnii, cukiernię – czyli wszystko, co typowe dla uzdrowiska;
  • Pociągi z Wrocławia do Wałbrzycha kursują właściwie co godzinę (lub częściej) przez cały dzień i nie będzie tu problemem dojechać. Na tej linii kolejowej spotkamy nowoczesne składy Kolei Dolnośląskich, z wi-fi oraz gniazdkami ładowania na pokładzie. Nowe impulsy, obługujące linię dalej do Jeleniej Góry są naprawdę wygodnę i w godzinę piętnaście minut dotrzemy do stacji Wałbrzych Miasto;
  • Co zwiedzicie fajnego na Dolnym Śląsku koleją oprócz Szczawna-Zdroju, dowiecie się z przewodnika turystyczno-kolejowego na blogu Kolej na Podróż TUTAJ – KLIK

 

Szczawno-Zdrój na filmie (PLAY)

 

 

Szczawno-Zdrój w panoramach (KLIK)

 

 

Galeria zdjęć (KLIK)

 

 


Jeżeli podobał Ci się nasz wpis oraz Szczawno-Zdrój a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia naszego bloga i  polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂 


 

ZAPRASZAMY, POZNAJCIE LEPIEJ NIESAMOWITY DOLNY ŚLĄSK 🙂 🙂 🙂

Przejdź do komentarzy

Facebooktwitter