TRUTNOV, CZYLI MAJÓWKA z Kolejami Dolnośląskimi u draka w Czechach

Facebooktwitter
Rynek Karkonosza w Trutnovie
Rynek Karkonosza w Trutnovie czyli fantastyczna majówka z Kolejami Dolnośląskimi

Czeski Trutnov był miejscem, gdzie zdecydowałem się spędzić tegoroczny pierwszy maja. Malutkie, podkarkonoskie miasteczko, jest jednym z moich ulubionych na polsko-czeskim pograniczu. Jestem jego regularnym gościem od dobrych kilku lat, a wakacyjno weekendowe połączenia Kolei Dolnośląskich z Wrocławia do Trutnova bardzo ułatwiają sprawę.

Mieszkając na Dolnym Śląsku mam o tyle dobrze, że w Czechach mogę być naprawdę często. Samą Republikę Czeską bardzo lubię i razem z moimi Bałkanami jest to rejon, który odwiedzam najczęściej, bo nawet kilkanaście razy do roku. Gdy nasz blog powstawał 1,5 roku temu, miał być w założeniu poświęcony podróżom nie tylko do Albanii, Bośni i Hercegowiny, Czarnogóry, Macedonii oraz SerbiiChciałem także opisywać, na początku sobie, a potem także i Wam, mój Dolny Śląsk oraz naszych czeskich sąsiadów. Niestety, pracy przy stronie, nawet poruszając temat tylko bałkański, jest tyle, że dopiero teraz moje zamierzenia w jakiś sposób  są urzeczywistniane. Myślę, że jeszcze przed wakacjami, uda mi się coś stworzyć o Sudetach a teraz zapraszam do kolejnej notatki od naszych południowych sąsiadów.

W poprzednich artykułach zabraliśmy Was do Broumova, Frydlantu i pięknego zamku oraz do Kralików. Wszystkie te miejsca mniej lub bardziej polecamy. Natomiast korzystając z uruchamianych sezonowo pociągów z Wrocławia do Trutnova, dziś zabierzecie się z nami do tego uroczego, czeskiego miasteczka. Gdy powiedziałem komuś, że Trutnov jest celem mojego majowego wyjazdu, ta osoba stwierdziła, że przecież tam nic nie ma. Jest w tym trochę prawdy, bo nie ma tu żadnych wielkich atrakcji turystycznych, ale właśnie dlatego warto tam zajrzeć. Trutnov jest jednym z tych miejsc w Czechach, za które uwielbiam je odwiedzać. Otulony barokową melancholią, zagubiony gdzieś u stóp Karkonoszy, z pięknym ryneczkiem, widokami na góry oraz uroczą stacyjką kolejową i rzeką w centrum, jest prawdziwym smakiem prowincjonalnych Czech.

 

Tydzień w Libercu

Komercyjni blogerzy, którzy jak twierdzi pewna anglojęzyczna blogerka, „zaśmiewają się z nas do łez”, reklamują, nie mając zielonego pojęcia o Czechach, nieodległy Liberec. Twierdzą, że warto tam spędzić nawet tydzień. Prawda jest taka, że jeżeli nie mamy w planach zwiedzać ZOO, to jak twierdzi przewodnik Pascala, można wpaść na parę godzin. Prawdziwy Liberec ujrzycie tutaj. 

Miasteczko jest co roku popularnym celem przygranicznych wypadów Dolnoślązaków. Jak w każdym sezonie turystycznym, nasz regionalny przewoźnik, Koleje Dolnośląskie, uruchomił i teraz, pociągi do Czech. W tym roku oferta jest nawet lepsza, bo oprócz całorocznych połączeń do Harrachova i Lichkova, mamy do dyspozycji składy udające się pierwszy raz po wielu latach, do Mezimesti i Adrspachu. Pomysł z ich urucchomieniem okazał się strzałem w 10. Wczoraj, podczas powrotu o 19 z Adrspachu, dwa szynobusy były pełne podróznych. Świadczy to o tym, że Czechy nadal są dla nas atrakcyjne a wypad na knedliki i piwo, nie tylko dla mnie jest dobrym pomysłem na spędzenie weekendu.

 

Trutnov na majówkę

 

Zatem zmęczony służbą z dnia poprzedniego, która trwała 10 godzin i 10 minut, wstałem w Święto Pracy po 8 i zacząłem się szykować. Dzień wcześniej, kiedy sprawdzałem połączenia, okazało się, że mam dobre skomunikowania. Z dwoma bardzo krótkimi przesiadkami, dotarłem zaraz po 11 przed południem na miejsce. Stacja kolejowa jest mi tu dobrze znana, ale za każdym razem mnie się podoba. Obserwując ją zawsze mnie nachodzi smutna refleksja. Czesi dbają o swoje lokalne linie kolejowe. Troszczą się o to, aby nawet bardzo małe miejscowości, nie pozbawiać tego środka transportu. Przysłowiowe końce świata, mają komunikację kolejową. Zwykle z dobrym, cyklicznym rozkładem. Nawet w takich niewielkich miejscach jak Trutnov, podróżni  z Polski  są zaskoczeni. Tym, jak wiele pociągów, z takich stacyjek jest odprawianych. Gdy będziecie na miejscu, warto się temu przyjrzeć i porównać z naszą rzeczywistością kolejową małych miast i miejscowości.

Gdy opuścimy nadrażi, możemy od razu udać się i podziwiać stare miasto tkaczy. Osada, położona na przedgórzu Karkonoszy, jest bardzo miłym miejscem na spędzenie całego dnia. Po drodze do serca miasteczka musimy przejść przez most na rzece Upa. Zaraz za nią znajdziemy się w sercu trutnovskiej starówki tj. na Krakonosovo namesti, czyli na Rynku Karkonosza. Otoczony podcieniowanymi kamieniczkami, od renesansowych po secesyjne. Jest jednym z piękniejszych w tej części pogranicza. Proponuję zwrócić uwagę na neogotycki ratusz. Na nim mamy smoka – po czesku draka, z którym legendarny bój w IX wieku stoczył rycerz Trut.  Zwieńczony szpiczastą wieżą zegarową, został zbudowany w 2 połowie XIX wieku, po pożarze poprzedniej budowli. Naprzeciwko siedziby rajców miejskich znajduje się piękna Fontanna Karkonosza. Obok niej jest także kolumna morowa z 1704 roku. Mamy także na głównym placu osady posąg cesarza Józefa II, który patrzy na miasto.

Gdy ja byłem teraz w mieście, trafiłem przypadkowo na zlot zabytkowych samochodów, co jeszcze uczyniło wypad fajniejszym. Polecam obejrzeć dokładnie cały plac, nawet udać się w kilkukrotny spacer wokół niego. Cieniowane kamieniczki są urocze a leniwe, letnie popołudnie na ławce pozwoli Wam poczuć prawdziwy klimat prowincjonalnych Czech. Można także zapuścić się w uliczki odchodzące od ryneczku, ewentualnie udać się na czeskie lody włoskie (tocena zmrzlina). Ja je uwielbiam i smakują, nie wiedzieć dlaczego, o wiele lepiej niż w Polsce.

 

 

Zabytki Trutnova oraz piwo Krakonos

 

Trutnov, jak sami się domyślacie, nie posiada jakieś ogromnej ilości zabytków. Z jednej strony, to może nawet i dobrze. Nie musimy tu nigdzie gonić a obok nie będzie chmar turystów made lonely planet, cykających słodkie selfiaczki. Będzie za to barokowe piękno, cisza i spokój. W miasteczku jednak jest kilka zabytkowych miejsc, które będziecie mogli sobie obejrzeć. Najstarszym domem na rynku jest kamieniczka pod numerem 38, pochodząca 1580 roku. Zaraz obok placu mamy zabytkowy kościół Wniebowzięcia NMP z 1728 roku. Warto obejrzeć także renesansowy Kościół św. Wacława. Ciekawym miejscem jest kaplica św. Jana Chrzciciela, wybudowana na górującym nad miastem wzgórzu w 1714, w jej pobliżu toczyły się walki w trakcie Bitwy pod Trutnowem 27 czerwca 1866. Sam kompleks budynków dworcowych także jest ciekawy.

Warto wspomnieć, że Trutnov, jak wiele czeskich miasteczek, ma swój browar. Piwo warzono w Trutnovie już od XIII wieku, ale początki obecnego browaru sięgają XVI wieku. Ciekawostką historii najnowszej jest to, że pracował w nim przez 9 miesięcy legendarny prezydent Czech, Vaclav Havel. Obecnie złocisty trunek produkuje się głównie na rynek lokalny, a turyści z Polski chętnie przywożą kilka butelek do Polski.

 

Vaclav Havel w Trutnovie

Mieszkał w nieodległym Hradećku u Podkarkonośi, gdzie skupiało sie całe zycie weekendowe opozycyjnej cyganerii. Gdy komunistyczna władza pozbawiła go mozliwości wykonywania jakiegokolwiek wyuczonego zawodu nie musiał pracować. Miał zamozną rodzinę i wsparcie z zagranicy (równiez materialne). By zrobic komunistom na złość zatrudnił się w Browarze w Trutnovie, a do pracy, z Hradećka przyjeżdzał Mercedesem. Za informację dziękujemy Panu Janowi Kotełko.

Ja teraz miałem szczęście przypadkowo trafić na zlot zabytkowych samochodów. Nigdy nie byłem ich jakimś wielkim fanem, ale muszę przyznać, że wyglądały naprawdę pięknie. Duże wrażenie zrobił na mnie i na oglądających legendarny, amerykański chevrolet corvette. Nie mniej fajny był także poczciwy, niebieski, wschodnioniemiecki wartburg. Nie wiem, czy ta impreza to jakieś wydarzenie cykliczne, czy jednorazowa akcja z okazji Święta Pracy. W każdym razie bardzo umiliło mi pobyt w miasteczku draka. Powoli będziemy zmierzali do końca tej części wpisu. Przed nami jeszcze informacje praktyczne oraz panoramy, film i galeria zdjęć. Zapraszamy!

 

Moje końcowe wrażenia, po kilku pobytach w mieście są takie, że Trutnov na pewno wart jest odwiedzin. Może nie jest aż tak piękny, jak najznamienitsze z małych, czeskich miasteczek, ale na bank warto spędzić tu kilka godzin. Zjemy knedliki, obejrzymy ładne stare miasto, pooglądamy pociągi i napijemy się piwa z lokalnego browaru. Można powiedzieć – cóż więcej potrzeba do czeskiego szczęścia?

 

Trutnov –  informacje praktyczne

 

  • jak dojechać do Trutnova? Zmotoryzowani nie będą mieli żadnego problemu – miasteczko jest położone bardzo blisko przejścia granicznego Lubawka-Kralovec;
  • niezmotoryzowanym, czyli takim jak ja, z pomocą w sezonie turystycznym, przychodzą Koleje Dolnośląskie. Od dobrych kilku lat uruchamiane są od weekendu majowego, sezonowe połączenia (Wrocław) Jelenia Góra – Trutnov. Niestety, w tym roku na części trasy jest zastępcza komunikacja autobusowa. Rozkład jazdy oraz ceny za bilety w tabelkach:

StacjaGodzinyStacjaGodziny
Wrocław Główny ↓6.52, 11.09, 15.10, 19.10Trutnov ↓7.36, 11.34, 15.29, 19.36
Sędzisław* ↓8.52↔9.05, 12.49↔13.05, 16.49↔16.55, 20.50↔21.03Sędzisław* ↓8.42↔8.48,
12.42↔12.44,
16.32↔16.46,
20.42↔20.50
Trutnov 10.07, 14.07, 17.58, 22.07Wrocław Główny 10.41, 14.24, 18.35, 22.43*
uwagiprzesiadki w Sędzisławiu* poc PKP IC

 

  • ceny za bilety na pociągi do Trutnova wyglądają następująco: Wrocław Główny –  Trutnov to 22,00 zł + 5,10 zł (za odcinek czeski), czyli razem 27,10 zł. Bardziej się opłaca w przypadku jednodniowej wycieczki, kupić bilet podróżuj z KD. Kosztuje 35 zł plus dopłata za odcinek czeski. Niestety, w tym roku bilety te  są ważne po drugiej stronie granicy tylko do Kralovca, a nie do Trutnova tak jak w latach poprzednich;
  • gdzie zjeść w Trutnovie? Niestety, dwie z knajp, w których się tam regularnie stołowałem, już nie istnieją. W tej sytuacji jedynym miejscem, z rozsądnymi cenami, które mogę polecić to restauracja Hotelu Krakonos. Nie jest to, może mistrzostwo świata w czeskiej kuchni, ale jakość potraw jest przyzwoita w umiarkowanej cenie;
  • na zwiedzanie miasteczka spokojnie nam wystarczy jeden dzień. Mając troszkę więcej czasu, warto  się pokusić o zajrzenie do Muzeum Podgórza Karkonoszy. Obejrzymy w nim wystawę regionalną oraz ekspozycję poświęconą bitwie pod Trutnovem z 1866 roku. Chętni i miłośnicy budowli wojskowych mają możliwość ujrzeć twierdzę Stachelberg znajdującą się niedaleko miasta;

 

Trutnov na filmie (PLAY)

 

 

Panoramy miasta (KLIK)

 

 

Zdjęcia z Trutnova (KLIK)

 

 


Jeżeli podobał Ci się Trutnov a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia naszego niekomercyjnego bloga i  polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂 


 

ZAPRASZAMY, ABYŚCIE POZNALI LEPIEJ PIĘKNE CZECHY ORAZ WĘGRY

Przejdź do komentarzy

Facebooktwitter