Marcin Albania, Bałkany

KUCHNIA ALBAŃSKA, CZYLI JEDZENIE W ALBANII to prawdziwie najlepsza kuchnia na Bałkanach

Facebooktwitter
Kuchnia albańska to wielkie i pozytywne zaskoczenie w Albanii
Kuchnia albańska to wielkie i pozytywne zaskoczenie w Albanii

W naszym kolejnym, praktycznym wpisie z Albanii udamy się w nie tyle piękną ile bardzo smaczną podróż na albańskie stoły, poprzez albańskie restauracje, kawiarnie i cukiernie. Kuchnia albańska nie jest w Polsce praktycznie w ogóle znana, a szkoda, bo w mojej opinii jest równorzędnym numerem 1 na Bałkanach, razem z kuchnią macedońską.

W tym wpisie dowiecie się, co tak zachwyciło nasze podniebienia, dlaczego uważamy, że albańskie jedzenie jest zupełnie niedoceniane i rzecz jasna co dobrego w Albanii zjemy. Mój pierwszy kontakt z tamtejszym jedzeniem miał miejsce trzy lata temu, podczas jednodniowego wypadu do Pogradeca oraz Korczy. Następnie spędziliśmy 10 dni nad morzem w Ksamilu oraz Sarandzie. Podczas pobytu nad Morzem Jońskim mogliśmy poznać nieco lepiej jedzenie w Albanii i co tu dużo mówić, codzienne uczty w najlepszej ksamilskiej restauracji były przyjemnością dla podniebienia, a szokiem dla wagi, po powrocie do Polski. Praktycznie wszystko nam smakowało a jakość produktów oraz obsługa były absolutnie pierwszej klasy. 

Czy wiedzieliście, że…

Podczas wizyty w albańskiej restauracji, kelner każdorazowo nakryje stół dla nas jednorazowym, papierowym obrusem. Jest to bardzo fajny i nigdzie indziej przeze mnie niespotykany zwyczaj. Ponadto częstą praktyką jest sprezentowanie regularnym (tj. już na drugiej wizycie) gościom deseru za free – spotykaliśmy się z takim zachowaniem restauratorów zarówno w Ksamilu, jak i Himare.

Kolejna nasza przygoda z tutejszym żarełkiem miała miejsce w kwietniu tego roku i w zupełności potwierdziła moje wrażenia sprzed trzech lat. Ponieważ to był już trzeci raz w Albanii, przez ten czas raz tylko trafiliśmy na słabą knajpę, to sumując to wszystko, doszedłem do wniosku, że czas podzielić się tym, co zjedliśmy i co na Was czekać będzie na tutejszych stołach. Gorąco Was także namawiam, abyście nie wykupywali jedzenia w hotelach. Ceny w Albanii w restauracjach, jeszcze na razie, są na tyle przyjazne, że nie ma sensu bawić się w bezbarwne i zwyczajne, hotelowe posiłki, kiedy czeka na Was takie bogactwo smaków i aromatów, o zazwyczaj przystępnych kosztach. Co ciekawe, w Albanii dobrze jakościowo zjemy nie tylko w restauracjach, ale także w tańszych miejscach – grill barach czy dworcowych knajpkach. Jest to jedno z większego, pozytywnego zaskoczenia, albańskiego kulinarnego świata. Oznacza to, że nawet mając niewiele pieniędzy na wyjazd, nie będziemy musieli sobie odmawiać zakosztowania dobrych rzeczy. Bardzo miłym tego przykładem, był bar na dworcu autobusowym w Beracie. Ceny w menu były najniższe w całym kraju, a jakość nadal była świetna – za ogromną porcję makaronu carbonara dałem całe 300 leków, czyli 9 zł a była w nim i pyszna śmietanka i spora ilość parmezanu. Będąc w Szkodrze trzy razy byliśmy w okupowanym przez miejscowych Albańczyków bardzo tanim Grill Bar Peja, gdzie także za bardzo małe pieniądze zjedliśmy mnóstwo dobrego jedzenia. Te fakty oznaczają jedno – dla kochających dobrze i dużo zjeść (a ja niestety tak lubię), a nie posiadających nadwyżek gotówki, Albania razem z Serbią i Macedonią jest kulinarnym rajem objawionym.

Kuchnia albańska – dlaczego to jedzenie jest takie dobre?

 

Jak sami widzicie na zdjęciach, posiłki już tylko na obrazkach wyglądają smakowicie i wyśmienicie. Jedzenie w Albanii jest dobre z kilku powodów. Albańskie słońce i albańska ziemia, sprawiają, iż warzywa i owoce mają zupełnie inny smak, niż w Polsce. Znacznie intensywniejszy, pozbawiony chemii a pomidory pachną, smakują i wyglądają jak pomidory, a nie jak produkt napakowany całą tablicą Mendelejewa. Wszystko, co zjemy, kupimy i spróbujemy w tym kraju, jest wyjątkowe w smaku, bo pozbawione chemii i całkowicie ekologiczne. W większości dobrych tawern i restauracji frytki, tak jak w Macedonii, przygotowują Albańczycy sami, z ziemniaczków. Nie jest to mrożona, chemiczna pulpa, jak w Polsce.

Kuchnia albańska to…

Kuchnia albańska to wspaniały miks bałkańskich oraz śródziemnomorskich wpływów. Jest dużo bardziej zróżnicowana niż serbska czy macedońska, mamy zarówno ciężkie dania rodem z gór jak zapiekańce oraz lekkie potrawy o włoskiej proweniencji takie jak pizza czy risotto. W całej Albanii możemy także skosztować ryb i owoców morza, w najniższych cenach w Europie a jakby tego jeszcze było mało, greckie dania również odnajdziemy w albańskich restauracjach. Słowem – raj dla podniebienia.

Jedzenie w Albanii zachwyciło nas swoją różnorodnością. O ile Serbowie kochają mięsa z grilla i w nich się tam można rozsmakować. Macedończycy mają już nieco większy wybór, a sałatka szopska zachwyci każdego, to tutaj varietes na talerzach jest największe. Sałaty, zapiekanki, gęste i pożywne zupy, ryby oraz owoce morza, dania z grilla, makarony we włoskim stylu i smaku, świetne pizze, baranina oraz jagnięcina. Można dostać zwrotu głowy. Co także chciałbym podkreślić, jakość podawanych potraw jest zwykle dobra lub bardzo dobra. Przez trzy pobyty w kraju, kiedy smakowałem albańskie jedzenie, raz tylko trafiliśmy do niezbyt udanej restauracji. Zwróciliśmy także uwagę na świetną, sympatyczną i profesjonalną obsługę. Wszędzie. Czy to tani bar dworcowy w Beracie, czy lokalny grillowy przybytek w Szkodrze, czy nadmorska tawerna w Himare. Zawsze kelnerzy wykonywali swoją pracę z uśmiechem i nienagannie. Tak jak w byłej Jugosławii, za drugim razem byliśmy już uznawani za stałych gości i obsługa się z nami żegnała. Mam także wrażenie, że ten sposób obsługi klienta, to nie tylko ze względu na nastawienie na biznes. To chyba część wrodzonej, tamtejszej gościnności. Może moje odczucia wynikają z tego, że teraz w kwietniu było jeszcze mocno przed sezonem. Jednak gdy sięgam pamięcią do 10-dniowych wakacji w Ksamilu i Sarandzie trzy lata temu, mam takie same skojarzenia. Dobra wystarczy już tego gadania, przejdziemy do rzeczy. Co dobrego w Albanii zjemy:)?

 

Menu w albańskiej restauracji

 

W tym akapicie postaramy się pokazać Wam, co ciekawe znajdziemy w tutejszych restauracjach w menu. Zupy (supatsą zwykle na samym początku karty dań. Nie ma ich aż tak wielkiego wyboru. Najczęściej spotkamy: supe peshku, czyli zupę rybną, supe mishi, czyli zupę mięsną oraz czasami supe me qofte frikase, czyli zupę z klopsikami. Ja próbowałem tylko polewkę z ryb i rzecz jasna będąc nad morzem, trzeba jej skosztować. Standardowa cena to jakieś 300 leków (10 zł) za porcję w nadmorskich tawernach. Sałaty i dodatki (sallatasą nieodzowną częścią obiadu. Musicie wziąć pod uwagę, że jeżeli zamawiamy sałatę jako osobne danie, to porcja w 90 % przypadków będzie wielka, stanowczo zbyt duża dla jednej osoby (a ja potrafię zjeść). Albańczycy uwielbiają jadać całymi rodzinami w restauracjach, więc takie zielone danie jest pomyślane raczej na dwie lub nawet trzy osoby, więc spokojnie jedno wystarczy do podziału na dwie osoby. Mamy do wyboru: sallate jeshile, czyli miks sałat, sallate greke, czyli sałatkę grecką, xanxiqi, czyli tzatziki, patate te skuqura – frytki, djath saganaq i skuqur – zapiekany ser saganaki, djath i pjekur pikant – pieczony pikantny ser biały, spec i pjekur me djath – pieczone paryczki z serem, tono sallat – sałatkę z tuńczykiem. Sallate ruse – sałatka rosyjska, sallate kompirash me majoneze – sałatkę ziemniaczaną z majonezem, sallate cezar – cezar, sallate pule – sałatkę z kurczakiem, sallate shope – sałatkę szopską. 

Ryby i owoce morza (prodhime deti) w Albanii nadal są tanie, chyba najtańsze w całej Europie. Wprawdzie ceny cały czas i stopniowo idą w górę, to jednak nadal 25 zł za świeżą doradę z grilla (a tyle płaciliśmy w przepysznej tawernie w Himarze), to śmieszna wręcz cena. Zwłaszcza jeżeli sobie przypomnę wypad nad Bałtyk… Zatem w tej kategorii znajdziemy najczęściej: karkalec i vogel, czyli małe krewetki, karkalec i madh – duże krewetki, kallamar i pjekur – grillowane kalmary, kallamar i skuqur – smażone kalmary, oktapod i marinura – marynowana ośmiornica, qofte peshku – klopsiki rybne, sepje – mątwa, fileto peshku – filet rybny, sardele, czyli smażone sardynki, koce, czyli dorsz, levrek – okoń morski, merluc – plamiak, mix fruta deti, czyli miks owoców morza. Ja wielkim fanem owoców morza nie jestem, natomiast ryby morskie uwielbiam i Albania jest właściwie jedynym krajem, gdzie mogę sobie pozwolić, aby się nimi zajadać.

Dania gotowane (gjellet e dites) oraz makarony (makaronato także część albańskiej kuchni. Mieliśmy okazję zakosztować tej części albańskiego jedzenia i także nam smakowało. Przeglądając karty dań, znajdziemy tutaj: musaka – musakę, czyli mięsną zapiekankę z bakłażanów. W Albanii jadłen najlepszą w życiu w tavernie w Himare. Byrek me djath, czyli burek z serem, byrek me spinaq – burek ze szpinakiem, mish me bamje, czyli mięso z okrą, mish turli – mięso z warzywami, qofte me turli – pulpeciki z jarzynami, qofte me leng me patate – kiufty z ziemniakami. Jadłem trzy lata temu to ostatnie danie w Ksamilu i jak wszystko w Albanii, także mi smakowało. Ponieważ kuchnia albańska współcześnie szeroko czerpie od sąsiadów po drugiej stronie morza, a kucharze bardzo często wcześniej pracowali we Włoszech, nie może także zabraknąć w każdej nadmorskiej knajpce pizzy oraz makaronów. Najczęściej spotykane makarony to: makarona napolitan me salce – makaron po neapolitańsku z sosem, makarona bolonjez me kima – spaghetti bolognese, makaraona karbonara, czyli spaghetti carbonara oraz rzecz jasna makarona me fruta deti – makaron z owocami morza. Polecam także albańskie jedzenie miłośnikom pizzy. Wprawdzie ja uważam, że nie przyjechaliśmy tutaj zajadać się nią, ale dwa razy wyglądała tak dobrze, że nie mogliśmy się oprzeć i poszliśmy na ten włoski placek. Albo dobrze trafiliśmy, albo tak jest zawsze – albańska pizza włoskiej niewiele ustępuje. 

Desery (embelsira) – wprawdzie ja wielkim zwolennikiem słodyczy nie jestem, ale będąc w Albanii, na pewno skusimy się na coś słodkiego. Wybór może nie będzie tak wielki, jak u nas, ale kilka słodkości na pewno warto spróbować. W standardowym menu deserowym albańskiej restauracji, znajdziemy: bakllava – baklavę, treelece, czyli trelece, moje ulubione ciastko w Albanii i Macedonii, krem karamel – mus karmelowy, kek me cokollate – tort czekoladowy, cheese cake – sernik na zimno – polecam i także uwielbiam oraz tiramisu. 

Czy wiedzieliście, że…

Uwielbiane na całych Bałkanach od Belgradu po Tiranę ciastko trilece nie pochodzi ani z Turcji, ani z Macedonii, ani w ogóle z Bałkanów. Zostało stworzone na wzór meksykańskiego deseru tres leches i taki jest jego rodowód:)

Jagnięcina oraz dania z grilla – kuchnia albańska, podobnie jak jej ex-jugosłowiańscy sąsiedzi, stoi także jagnięciną oraz mięsami z grilla. Wegetarianie mogą ten wątek pominąć, ale mięsożercy w Albanii będą zadowoleni. Jagnięcinę będziemy mogli spróbować praktycznie wszędzie, ale najpopularniejsza jest w górach. My jedliśmy w Szkodrze pieczoną jagnięcinkę w cieście. Mimo że obawiałem się trochę, zwłaszcza zapachu barana, to smakowała wybornie. Ponieważ w Polsce za tego typu rarytas trzeba sporo zapłacić, to warto na nią się skusić podczas wczasów. Obok tradycyjnych tawern w Albanii bardzo popularne są grill bary, przypominające nieco fast foody. Niech wygląd i aparycja tych miejsc Was nie odwiedzie. Zjemy tam znacznie taniej niż w restauracjach, ale nadal dobrze. My posilaliśmy się w takim miejscu w Szkodrze oraz Prisztinie. Grill Bar Peja zdecydowanie polecamy jeżeli będziecie w tamtej okolicy. Zjemy tam, przyrządzane na ogniu, kiełbaski, pljeskavice, fileciki z kurczaka, kebapcze, grillowane warzywa, a także lazanię i musakę. Ceny będą znacząco niższe niż w nadmorskich restauracjach. Zapewne czytając nasz wpis, myślicie, że mamy fortunę na podróże i śpimy na pieniądzach. Niestety tak nie jest. Zarabiam normalnie, czyli po prostu średnią krajową, a w następnym akapicie, zobaczycie, że ceny w restauracjach w Albanii nie przyprawią Was o drenaż kart i portfeli. 

 

Ceny w restauracjach w Albanii 

 

Przejdziemy teraz do zapewne najbardziej interesującego Was akapitu, mianowicie opowiem o cenach w restauracjach w Albanii. Niedawno obserwowałem dyskusję na albańskiej grupie fejsbookowej, gdzie ktoś twierdził, że nad morzem zrobiło się drogo. Może miał na myśli polskie morze, gdzie od lat nie jeżdżę, bo po prostu mnie nie stać na rybkę za 50 zeta z mrożonki i nocleg oraz zmarnowany urlop przez pogodę. Fakt, w nadmorskich kurortach w Krainie Orłów jest drożej niż w Szkodrze czy Alpach Albańskich, ale nie przesadzajmy. Byliśmy w kwietniu w Himarze, jadaliśmy codziennie ryby i owoce morza w tawernie będącej bardzo wysoko na tripadvisor i dorada z grilla kosztowała całe 750 ALL (21 zł). Wszystko ujrzycie zaraz w tabelkach. Dla Waszej wiedzy i orientacji podamy ceny z dwóch miejsc. Znad morza w Himare oraz z taniego grill baru w Szkodrze.

Tawerna w Himarze
Danie
CenaGrill Bar w Szkodrze
Danie
Cena
sałatka warzywna250 ALL (8,50 zł)sałatka rosyjska200 ALL (7,00 zł)
sałatka grecka300 ALL (10,50 zł)sałatka grecka300 ALL (10,50 zł)
tzatziki200 ALL (7,00 zł)tzatziki150 ALL (5,20 zł)
frytki250 ALL (8,50 zł)frytki150 ALL (5,20 zł)
pieczony ser saganaki250 ALL (8.50 zł)pieczony ser biały250 ALL (8,5 zł)
pieczony ser biały250 ALL (8.50 zł)pieczone papryczki150 ALL (5,20 zł)
pieczone papryczki300 ALL (10,50 zł)musaka300 ALL (10,50 zł)
pizza margarita400 ALL (14 zł)lazanja300 ALL (10,50 zł)
pizza owoce morza700 ALL (24 zł)zapiekanka kosowska300 ALL (10,50 zł)
pizza capriciosa600 ALL (21 zł)mix grill dla 1 os. 350 ALL (12 zł)
mała porcja krewetek600 ALL (21 zł)mix grill dla 2 os. 790 ALL (27 zł)
duża porcja krewetek1000 ALL (35 zł)baklava120 ALL (4 zł)
smażone kalmary600 ALL (21 zł)trelece150 ALL (5,2 zł)
klopsiki rybne500 ALL (17,30 zł)krem karamel150 ALL (5,2 zł)
levrek700 ALL (24 zł)tort czekoladowy150 ALL (5,2 zł)
dorada750 ALL (26 zł)sernik na zimno200 ALL (7,00 zł)
marynowana ośmiornica700 ALL (24 zł)espresso60 ALL (2 zł)
sardynki smażone300 ALL (10,50 zł)latte120 ALL (4 zł)
zupa rybna300 ALL (10,50 zł)coca cola, fanta, sprite120 ALL (4 zł)
musaka550 ALL (19 zł)mała woda 60 ALL (2 zł)
byrek z serem250 ALL (8,50 zł)duża woda200 ALL (7,00 zł)
mięso z okrą600 ALL (21 zł)kieliszek raki100 ALL (3,5 zł)
spaghetti napolitana300 ALL (10,50 zł)wódka250 ALL (8,5 zł)
spaghetti bolognese500 ALL (17,5 zł)sanbuca250 ALL (8,5 zł)
carbonara500 ALL (17,5 zł)gin gordon250 ALL (8,5 zł)
spaghetti owoce morza600 ALL (21 zł)tekila250 ALL (8,5 zł)
małe piwo lane100 ALL (3,5 zł)koniac skenderbeu100 ALL (3,5 zł)
duże piwo lane200 ALL (7 zł)napoleon150 ALL (5,2 zł)
cola, fanta, sprite150 ALL (5,20 zł)metaxa 3*250 ALL (8,5 zł)
mała woda 50 ALL (1,75 zł)metaxa 5*300 ALL (10,5 zł)
duża woda100 ALL (3,50 zł)fernet albański100 ALL (3,5 zł)
espresso100 ALL (3,50 zł)fernet branca250 ALL (8,5 zł)
naleśniki250 ALL (8,5 zł)limoncello200 ALL (7 zł)
omlet250 ALL (8,5 zł)vechia romana250 ALL (8,5 zł)

Turyści budżetowi też w Albanii dobrze zjedzą

Pamiętam dobrze czasy, kiedy nie zarabiałem tyle, co teraz i nie stać mnie było, aby włóczyć się po restauracjach na Bałkanach, bo ledwie zaoszczędziłem na bilety. Zapewne wielu studentów czyta naszego bloga i marzą, aby zrobić sobie wakacyjny wypad do Albanii. Jeżeli mamy mały budżet, w Albanii tanio i nadal dobrze zjemy w grill barach, dworcowych knajpkach (pyszna carbonara za 300 ALL, capuccino za 100 ALL, wielka sałatka za 200 ALL).

Chciałbym przy tym zaznaczyć, że ceny w najmodniejszych kurortach tj. w Ksamilu i Sarandzie będą nieco wyższe, ale powinny oscylować wokół tych podanych z tawerny w Himare. Myślę, że średni koszt posiłku, bez owoców morza lub ryb, może się zamknąć w restauracji już w 1000 leke (jeszcze niedawno to było 30 zł). Poza morzem będzie także znacznie taniej. Jeżeli miałbym porównać ceny w albańskich restauracjach w bałkańskiej perspektywie, to są to najniższe razem z macedońskimi knajpami. Nie ma nawet porównania z Chorwacją, jest znacznie taniej niż w Czarnogórze oraz zaskakująco mało przyjaznej cenowo Rumunii, oraz troszkę taniej lub tak samo jak w Serbii i Macedonii.

 

Albańskie cukiernie i kawiarnie

 

Kuchnia albańska oraz jedzenie w Albanii to nie tylko restauracje, grill bary i nadmorskie tawerny. Cukiernie, lodziarnie, ciastkarnie jak wszędzie na Bałkanach, cieszą się wielkim powodzeniem i zdecydowanie warto do nich zajrzeć na ciastko czy kawę mrożoną. Ceny będą równie niskie, co w sąsiedniej Macedonii, a menu wraz z cenami możecie sobie obejrzeć na zdjęciach.

Na końcu mojego artykułu chciałbym napisać, że kuchnia albańska będzie dla Was ogromnym i pozytywnym zaskoczeniem. Dla mnie aż taką niespodzianką nie była, bo byliśmy w Albanii trzeci raz. Ci, którzy kochają dobrze zjeść oraz rybyi owoce morza, powinni czym prędzej jechać do Krainy Orłów. Mam wrażenie, że to już ostatnie lata, kiedy jest tak tanio. Na jesieni mają ponoć wystartować tanie loty, co oznacza napływ turystyki masowej oraz nieuchronny wzrost cen. Jestem także bardzo zaskoczony właściwie zupełną nieobecnością w naszej świadomości kuchni krajów bałkańskich, poza chorwacką. Szkoda, ale mam nadzieję, że nasz artykuł przyczyni się, że albańskie jedzenie zyska na popularności. Rzecz jasna raczej nie nastąpi boom na albańskie restauracje w Polsce, tak jak na gruzińskie, ale mam nadzieję, że Ci, którzy polecą lub pojadą na wakacje do Albanii, rozpiszą się o kuchni albańskiej w internecie, bo zadziwia mnie wielkie uwielbienie dla kuchni gruzińskiej czy ukraińskiej, kiedy narodowa kuchnia albańska i macedońska, w mojej ocenie i dla mnie, jest dużo lepsza. A na koniec dla Was:

 

Albańskie śniadanie

 

Pozdrawiamy z pierwszego dnia nad morzem. Dotarliśmy wczoraj wieczorem do Himare. Kurort jest dużo ładniejszy w naszej ocenie niż Ksamil, a śniadania mamy w takich okolicznościach przyrody. Lazurowo piękne morze, pyszny albański chleb, fantastyczne masło, jogurt oraz wędlina. Wszystko za 500 leków tj 15 zł. Pozdrawiamy letnio 🙂

Opublikowany przez Stacja Bałkany Środa, 25 kwietnia 2018

 

 


Jeżeli podobał Ci się nasz wpis kuchnia albańska i jedzenie w Albanii a chciałbyś więcej informacji, zdjęć oraz filmów zapraszamy do wsparcia naszego bloga i  polubienia NASZEGO FEJSBOOKA. Dziękujemy 🙂 🙂 🙂 


 

ZAPRASZAMY NA WAKACJE DO ALBANII I MACEDONII 🙂 🙂 🙂

Przejdź do komentarzy

Facebooktwitter